piątek, 2 stycznia 2015

J. Sweeney, Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu


Źródło
            John Sweeney to brytyjski dziennikarz BCC, który wraz z grupą studentów wybrał się do Korei Północnej przebrany za profesora historii. Ten niecodzienny wybieg był potrzebny, ponieważ nie dostałby pozwolenia na wjazd do tego kraju pod swoim prawdziwym nazwiskiem.  Książka „Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu” jest rezultatem tej podróży i próbą ukazania prawdziwego oblicza koreańskiego reżimu. Autor relacjonuje w niej swoje wrażenia z wizyty w Korei, przybliża sylwetki Amerykanów, którzy postanowili zamieszkać w tym kraju, stara się po krótce nakreślić historię państwa i jego przywódców oraz poznać historię uciekinierów.
            Efektem książki jest opis tego, jak północnokoreańska władza chce zamydlić oczy cudzoziemcom. W czasie całej podróży uczestnicy wycieczki nie spotkali, o rozmowie nie mogło być mowy, żadnego zwykłego Koreańczyka. Trasa wycieczki była tak zaplanowana, by nie krzyżowała się z domostwami biednych ludzi i miejscami ich przebywania. W momencie, gdy coś poszło nie tak i cudzoziemcy zobaczyli zwykłego obywatela lub miejsce, które jednoznacznie wskazywało na biedę kraju momentalnie wykrzykiwano „Żadnych zdjęć!”. Autor zwiedził takie miejsca jak szpital, w którym nie było pacjentów, ponieważ przebywali tam tylko rano, jak również uniwersytet, gdzie próżno byłoby szukać studentów zwołanych na obowiązkowe zebranie.
            Książka napisana jest lekkim i przystępnym językiem, jednak niektóre fragmenty strasznie mnie nużyły. Nawiązania to poprzednich książek autora lub fragmenty dotyczące procederu prania brudnych pieniędzy sprawiały, że moja uwaga była wystawiona na ciężką próbę. Najciekawsze rozdziały dotyczyły obserwacji z pobytu w Korei i historii dojścia do władzy Kimów. Wszystko inne było trochę nużące. Na koniec muszę się przyczepić do momentami zbyt humorystycznego podejścia autora do niektórych kwestii. Rozumiem, że autor chciał obnażyć i ośmieszyć reżim, ale czasami strasznie to raziło. Wymyślanie „ksywek” dla przywódców (np. Kim Dzong Il jako Bóg-Kiepski-Sobowtór-Elvisa) czy nazywanie Korei Krajem Zombie sprawia, że zamiast pokazać biedę i cierpienie zwykłych obywateli Korei Północnej, kraj ten pokazuje się w prześmieszny sposób, co sprawia, że nie traktujemy serio tego co tam się dzieje.
            „Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu” to dobra książka, która pokazuje jak reżim stara się wybielić, jednak nie jest to najlepszy reportaż jaki czytałam. Autor stara się przybliżyć historię tego kraju, jednak po przeczytaniu tej książki czuję się tylko trochę mądrzejsza. Jeżeli chcecie lekko odsłonić zasłonę niewiedzy dotyczącą Korei Północnej to sięgnijcie po książkę, jednak nie nastawiajcie się na odkrywczą lekturę.

Tytuł: Korea Północna. Tajna misja w kraju wielkiego blefu
Autor: John Sweeney
Wydawnictwo: Muza, 2014
Strony: 400
Ocena: 4/6

18 komentarzy:

  1. W sumie chciałabym przeczytać coś o Korei, ale jakoś rażą mnie humorystyczne wstawki autora, Kraj Zombie to już przeginka ;] Zastanowię się jeszcze nad tą książką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te humorystyczne wstawki raziły, ale wydaję mi się, że na taką początkową "przygodę" z Koreą Północną książka jest całkiem dobrym wyborem ;)

      Usuń
  2. Lubię reportaże, może przeczytam. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie jest to książka dla mnie, nie przepadam za tego typu książkami :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię takich książek, a "Kraj Zombie" to lekka przesada.
    Obserwuję Twój blog, będę tu często wpadać i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie przepadam za tego typu książkami ale ta wydaję się być dobra, może nawet po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
    http://happy1forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojj nie dla mnie totalnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nigdy nie interesowała mnie tematyka Korei. Odpuszczam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Od pewnego czasy natrafiam na wiele reportaży, filmów dokumentalnych pokazujących życie w Korei. Ta książka wydaje się niezwykle ciekawa i wiem, że muszę się z nią zapoznać. O tym, że dziennikarz BBC udawał nauczyciela wiedziałam już od pewnego czasu lecz nie wiedziałam, że została napisana książka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ostatnio wiele o Korei słyszałam i chciałam się w końcu dowiedzieć czegoś więcej. Książka jest ciekawa, ale jak już pisałam nie jest to najlepszy reportaż jaki czytałam ;)

      Usuń
  9. To teraz sięgnij po "Światu nie mamy czego zazdrościć", polecam wszystkim, którzy ostatnio zachęcają do przeczytania "Tajnej misji..." :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tę książkę w planach - mam nadzieję, że uda mi się ją zdobyć przy najbliższym wypadzie do biblioteki :)

      Usuń
  10. Czytasz fascynujące książki, ogromnie mi się Twój czytelniczy gust podoba :) chętnie sięgnęłabym po tę pozycję, moje klimaty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - cieszę się, że ktoś podziela moje czytelnicze zainteresowania ;)

      Usuń
  11. Myślę, że z książką warto się zapoznać i mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości to zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Korea i reportaże to zdecydowanie nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm... Do sytuacji w Korei ten humor chyba faktycznie nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń