Źródło |
Piękna
rezydencja i skomplikowane relacje rodzinne stały się tłem dla kolejnej książki
Christie. Choć może nie powinnam pisać kolejnej, bo to pierwsza książka w jej
ogromnym dorobku literackim. Starsza kobieta, która stosunkowo niedawno wyszła
za mąż za młodszego mężczyznę, nagle umiera we własnym łóżku. W związku z tą
niespodziewaną śmiercią w grę zaczyna wchodzi trucizna, a wszyscy domownicy
stają się podejrzani. Każdy mógł mieć motyw, a największe podejrzenia padają na
męża zmarłej, który miał po niej dziedziczyć. I w tym momencie, za sprawą kapitana
Hastingsa, który był świadkiem powyższych wydarzeń, na scenę wkracza Poirot.
Mały Belg zaczyna analizować wszystkie fakty i zbierać dowody, by w
spektakularny sposób pokazać swój spryt.
Mimo,
że jest to pierwsza książka detektywistyczna napisana przez Christie, w ogóle
nie miałam wrażenia, że odbiega poziomem od kolejnych powieści autorki. Znów
mamy świetnie zarysowanych bohaterów, którzy skrywają swoje sekrety i próbują
zamydlić oczy Poirotowi. Nie brakuje także nuty angielskiego humoru, który przewija
się przez karty książki. I co najważniejsze – Christie zręcznie prowadzi
czytelnika przez etapy śledztwa, wodzi go za nos, podsuwa wskazówki, by na
końcu znów zaskoczyć. Kilka razy złapałam się na tym, że byłam pewna mordercy,
by za chwilę zmienić zdanie i obstawić w tej roli kogoś innego.
„Tajemnicza
historia w Styles” zawiera także mały wątek autobiograficzny. Jedna z bohaterek
powieści pracuje w aptece, co jak wiemy, również było etapem w życiu Christie i
pomogło jej zdobyć wiedzę na temat trucizn, którą mogła później wykorzystać w
swoich książkach. Myślę, że każdy miłośnik twórczości Christie będzie
zadowolony z poznania „Tajemniczej historii w Styles”. Wydaję mi się również,
że nawet jeśli ktoś nie zna jeszcze Poirota, to ta książka może być świetnym
wyborem na początek tej znajomości.
Tytuł: Tajemnicza historia w Styles
Autor: Agatha Christie
Wydawnictwo, Dolnośląskie, 2014
Strony: 208
Ocena: 4/6
Co do treści się nie wypowiem, bo nie znam, pewnie kiedyś poznam, ale za to okładka jest genialna! Strasznie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) W ogóle bardzo podoba mi się szata graficzna tej serii :)
UsuńCzytałam i bardzo lubię! :D
OdpowiedzUsuńTeż nie mogłam uwierzyć, iż to pierwsza powieść Christie!
Prawda? Zagadka i sposób wodzenia czytelnika za nos nie odbiega od późniejszych jej książek ;)
UsuńZa każdym razem jak widzę recenzję Christie to przypominam sobie, że obiecałam samej sobie, że w tym roku mam się bliżej zapoznać z autorką! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się uda :) Będę trzymać kciuki :)
UsuńWiele się musiała opisać, zanim wydała tę powieść. Świetne debiuty nie pojawiają się ot tak, do nich też trzeba dorosnąć i je dopracować :)
OdpowiedzUsuńRacja :) Choć, z tego co pamiętam z jej autobiografii i na wydanie tej pierwszej książki musiała trochę poczekać ;)
Usuń"I nie było już nikogo" to moje pierwsze (i jak na razie jedyne) spotkanie z Królową Kryminałów, ale na pewno sięgnę jeszcze po inny utwór, który stworzyła Christie.
OdpowiedzUsuńJak do tej pory "I nie było już nikogo" pozostaje w czołówce książek Christie, jakie przeczytałam ;)
UsuńMam już za sobą dwa udane spotkania z tą autorką i z pewnością nie były one ostatnie. Nie wiedziałam, która tak naprawdę jest pierwszą w jej dorobku. Dobrze wiedzieć :) Książkę z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńGdy tylko się dowiedziałam, że ta jest pierwsza to od razu chciałam ją przeczytać ;)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać, bardzo zachęciłaś:)
OdpowiedzUsuńLubię wątki biograficzne w powieściach:)
OdpowiedzUsuńJa również :) I jeszcze bardziej lubię ich szukać, gdy wiem coś więcej na temat autora :)
UsuńDuet Christie i Poirot... i już wiadomo, że będzie ciekawie :)
OdpowiedzUsuńCiekawie i zaskakująco ;) Poirot zawsze potrafi zadziwić swoim tokiem myślenia :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki ale w tym roku to zmienię (mam jedną z jej książek jako lekturę) więc jeżeli tylko się wciągnę to chętnie poznam więcej dzieł, to pozycja, którą opisujesz na swoim blogu wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
happy1forever.blogspot.com
Też bym chciała mieć książkę Christie jako lekturę w szkole :)
UsuńPodobała mi się, aczkolwiek obyło się bez szału. W każdym razie mam ochotę znów sięgnąć po jakąś z książek Christie.
OdpowiedzUsuńKocham powieści Christie, ale jak na razie za mną ok.20, a to wciąż za mało. ;) Dawno nie czytałam, a ten mnie zaintrygował, szczególnie przez ten malutki wątek biograficzny. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja również przeczytałam mniej więcej 20 (choć wydaję mi się, że trochę mniej, niż więcej ;))
UsuńA ja nie potrafię się zakochać w Christie. Próbowałam, ale chyba jeszcze nie czas.
OdpowiedzUsuńZa to powiem Ci, że piękny wystrój bloga zastałam :) Bardzo, bardzo mi się podoba ;)
Na pierwsze spotkanie wybiorę "12 prac Herkulesa", bo już czeka na półce, ale jeśli twrczość Christie mi się spodoba, ten tytuł pewnie też wpadnie w moje łapki ;)
OdpowiedzUsuńAkurat jestem miłośniczką twórczości Christie, dlatego zawsze z wielką chęcią sięgam po kolejne książki z Poirotem :)
OdpowiedzUsuńI znowu Christie... A ja ciągle się wzbraniam żeby sięgnąć po jej książki ;). Choć na półce czekają i kuszą...
OdpowiedzUsuńPod każdym słowem mogę się podpisać. Ale spokojnie, kiedyś przyjdzie ich kolej ;))
UsuńCałkiem niedawno zapoznałam się z twórczością pani Christie i... nie żałuję! Zaczęłam od Morderstwa w Orient Expressie i chyba lepiej wybrać nie mogłam. ;) A Poirotem byłam zachwycona już wcześniej, bo oglądałam serial.
OdpowiedzUsuń