Do zabawy zostałam zaproszona przez Autorkę bloga koczowniczka o książkach, za co bardzo dziękuję :) Pytania są bardzo ciekawe i nie ukrywam, że nad kilkoma musiałam trochę dłużej pomyśleć.
Szczerze mówiąc trudno jest określić
jaką lubię najbardziej. Nie wybieram książek pod kątem narodowości autora.
Wydaję mi się jednak, że najwięcej czytam literatury angielskiej, być może
podświadomie wybieram angielskich autorów.
2. Na pewno znasz zetknęłaś(ąłeś) się z książkami
pisarza, którego twórczość podziwiasz, natomiast inni nie - bo nie znają go,
nie doceniają. Aż serce boli. Chcesz, by został odkryty, doceniony. Jaki to
pisarz?
Apulejusz z
Madaury i jego „Metamorfozy albo Złoty Osioł”. Wydaję mi się, że niewiele osób
zna tego rzymskiego pisarza z II wieku, ale ta książka jest naprawdę bardzo
dobra i pomimo upływającego czasu świetnie się ją czyta.
3. Czy sięgasz po książki "obozowe"?
Ostatnio dość
rzadko. Wydaję mi się, że częściej sięgałam po nie w liceum.
4. Czy jesteś zadowolona(y) ze swojego bloga? Może
chcesz coś w nim zmienić?
Generalnie tak.
Chociaż cały czas myślę o zmianie szaty graficznej.
5. Ile czasu zajmuje Ci napisanie recenzji?
Bardzo różnie. To
zależy od książki, ilości mojego wolnego czasu oraz nastroju. Czasami potrafię
napisać recenzję w ciągu niecałej godziny, czasami zajmuje mi to dwa dni.
6. Czy chętnie pożyczasz innym swoje książki?
Miałam kilka niemiłych
przypadków z pożyczaniem książek, więc teraz robię to ostrożniej. Pożyczam
kilku zaufanym osobom.
7. Jeśli książka Cię nie interesuje, czy starasz się
ją przeczytać do końca, czy też porzucasz bez żalu?
Zawsze staram się
dokończyć książkę. Nawet, gdy czytanie idzie mi naprawdę opornie to i tak
próbuję dobrnąć do końca.
8. Bohater książkowy, który Cię bardzo irytował, to...
Werter. Rozumiem,
że cierpiał i był bardzo nieszczęśliwy, ale irytował mnie podczas lektury.
Choć, paradoksalnie, sama książka nawet mi się podobała J
9. Bohaterka książkowa, która Cię bardzo irytowała,
to...
Umbridge z serii o
Harrym Potterze.
10. Czy codziennie czytasz przynajmniej kilka kartek?
Tak, chyba nie ma
dnia, w którym nie przeczytałabym chociaż kilku stron.
11. Polecisz mi jakąś książkę, która mogłaby mnie
zainteresować? Postaram się ją przeczytać.
„Dostatek” M.
Crummeya. Ta książka jest jedną z najlepszych, jakie przeczytałam w tym roku. Mam
nadzieję, że przypadnie Ci do gustu. To były moje pierwsze kroki stawiane w
Nowej Fundlandii.
Bardzo dziękuję za udział w zabawie :-) I za ciekawe odpowiedzi, z których mogłam się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Przyznaję, że o Apulejuszu z Madaury nie słyszałam, na blogach w ogóle nie pokazuje się to nazwisko. Ja też nie wybieram książek ze względu na narodowość autora, nie skreślam pisarza tylko dlatego, że żył w Rosji za czasów Stalina albo że pisał za czasów PRL-u. Na punkt piąty odpowiedziałabym tak samo.
OdpowiedzUsuń"Dostatek" wpisuję na swoją listę i postaram się przeczytać. Dzięki!
A jeśli chodzi o ulubioną epokę, najchętniej sięgam po książki z akcją w wieku dziewiętnastym, lubię też te z akcją w okresie dwudziestolecia oraz drugiej wojny światowej :)
Autorzy starożytni (no oprócz Homera) są w mojej ocenie zapomniani, a szkoda, bo niektóre utwory są naprawdę ponadczasowe :)
UsuńTo ja dziękuję za zaproszenie :)
Też muszę przeczytać chociaż parę stron w ciągu dnia. Dla mnie dzień bez książki to dzień stracony ;).
OdpowiedzUsuńA co do ulubionej epoki w książkach, to mi zdecydowanie najbardziej odpowiadają takie gdzie akcja dzieje się w świecie współczesnym. Jakoś nie przepadam za książkami historycznymi.
Wyznaję tę samą zasadę ;)
UsuńJa również lubię książki osadzone we współczesnym świecie, jednak tak samo przepadam za tymi historycznymi :)
Też mam tak, że muszę przeczytać choć kilka stron książki, bądź rozdział :)
OdpowiedzUsuńI nie mam ulubionej epoki, w jakiej rozgrywa się akcja książki. Lubię i te historyczne, i te całkiem współczesne.
Ciekawe pytanie i ciekawe odpowiedzi ;)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o ulubioną epokę - jestem staromodna! Uwielbiam wszystko to co było kiedyś, uwielbiam historię, a najchętniej czytam wszystko te książki, w których akcja rozgrywa się w przedziale wiekowym XV-XIX ;)
Mam bardzo podobnie - choć tymi współczesnymi również nie gardzę ;)
UsuńChoć, te z historią z tle bardziej mnie kuszą :)
Ja podobnie jak poprzedniczka, siostry Bronte, Jane Austen - wszystko co dzieje się na przełomach XVI i XIX wieku ;D
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam Wertera xD Przynajmniej w szkole uwielbiałam, teraz nie wiem, jak bym na niego zareagowała ehhe :)
OdpowiedzUsuńW sumie ja też nie wiem czy teraz by mnie irytował czy też nie. Będę musiała kiedyś jeszcze raz po niego sięgnąć i się przekonać ;)
UsuńO „Dostatku" nigdy nawet nie słyszałam, a tu taka rekomendacja:) A Werter i mnie porządnie denerwował podczas czytania, choć cała książka była całkiem przyjemna:)
OdpowiedzUsuń"Dostatek" mogę polecić z czystym sumieniem. Bardzo dobra książka :)
UsuńLBA zawsze obnaża czytelników, ładnie wybrnęłaś ze wszystkich pytań ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Twoje ostatnie pytanie, ja chyba najbardziej lubię czasy współczesne, książki z akcją osadzoną w przeszłości czytam niezmiernie rzadko.
Dziękuję - starałam się, choć jak wspomniałam wyżej nad kilkoma pytaniami trzeba było trochę pomyśleć ;)
UsuńNie mam ulubionej epoki. Pewnie dlatego, że czytam głównie książki, których akcja rozwija się z czasach współczesnych. Choć kocham "Trylogię czasu". Chętnie przeczytałabym coś o średniowiecznej Anglii lub epoce wiktoriańskiej. :D
OdpowiedzUsuń~Księżycowa Pani
Nie znam "Trylogii czasu" - będę musiała poczytać co to za książki :)
UsuńKoniecznie. :D
UsuńUlubiona epoka? Hmm... No nie wiem, raczej najczęściej czytam książki, w których akcja dzieje się w teraźniejzości i przyszłości :)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze do końca książkę czytam nawet jak mi się nie podoba, że ostatecznie ją osądzić :)
OdpowiedzUsuńJak nie przeczytam w ciągu dnia chociaż kilku stron to czuję się dziwnie :D Oczywiście nie liczę tych dni, kiedy mam kaca książkowego i nie mogę się wgryźć w żadną powieść ;)
OdpowiedzUsuńCzasy współczesne :)
OdpowiedzUsuńOstatnio Średniowiecze za sprawą "Gry o tron" :) Jeśli chodzi o lektury szkole to zdecydowanie pozytywizm i literatura powojenna czy właśnie z okresu II wojny światowej np. "Zbrodnia i kara" czy "Inny świat" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Mz.Hyde
8 i 9 całkiem mi spasowały :). Dodam tu tylko, że podziwiam aktorkę, która potem tak świetnie tę różową ropuchę w filmie zagrała :)
OdpowiedzUsuń