Źródło: http://www.gwfoksal.pl/ |
Czytanie
reportaży i książek podróżniczych sprawia, że możemy się przenieść w dowolne
miejsce o dowolnym czasie. Moją uwagę bardzo często przyciągają reportaże
dotyczące Afryki. Kontynentu, który ma w sobie tyle skrajności i tak bolesną
historię, że trudno przejść obok niego obojętnie. Tym razem, w moje ręce wpadł „Sudan.
Czas bezdechu” autorstwa Konrada Piskały.
Autor
opisuje swoją podróż po Sudanie, afrykańskim kraju, w którym podziały i
skrajności są widocznie jak mało gdzie. Sudan dzieli się na Sudan – muzułmanów i
Sudan – chrześcijan, Sudan – Arabów i Sudan – Czarnych, Sudan – Północny i
Sudan – Południowy. Te podziały widać na każdym kroku. Książka podzielona jest
na dwie części – opisuje północ i południe kraju. Na Północy rządzą Arabowie,
islam i obowiązuje prawo szariatu. Południe jest domeną ciemnoskórych
chrześcijan, którzy dla Arabów z Północy są ludźmi „drugiej kategorii”. Czytając
książkę gładko przechodzimy z jednego do drugiego świata. Piskała podczas podróży
spotyka wielu ludzi i poznaje wiele historii. Wśród jego „znajomych” znaleźli
się również Polacy – siostra Teresa Roszkowska czy małżeństwo Świerczyńskich. Opowiadają
oni o swojej codzienności w Afryce, mówią jak się tam znaleźli, co przeżyli.
Piskała
nie zapomina również przedstawić sytuacji politycznej kraju. Wyjaśnia jak
doszło do tak radykalnych podziałów. Jednak to nie polityka przeważa w książce,
a życie zwykłych ludzi, opisy miast czy warunki podróżowania autora. Co więcej,
w książce znajdują się liczne fotografie, które obrazują nam, to o czym pisze
autor. Zdjęcia bardzo dobrze komponują się z tekstem, przez co lektura staje
się jeszcze przyjemniejsza. Nie zabrakło także bibliografii, co moim zdaniem
działa na plus, bo każdy kto chce dowiedzieć się czegoś więcej może bez
problemu znaleźć interesujące go pozycje.
Książkę czytało mi się bardzo dobrze,
ale po przeczytaniu stwierdziłam, że czytałam już lepsze reportaże. Nie jest to
umotywowane tym, że książka jest źle napisana. Po prostu zabrakło mi tego „czegoś”,
co pozwoliłoby mi stwierdzić, że mogę z czystym sercem ocenić ją na 5. Niemniej
jednak, polecam ją wszystkim, którzy interesują się Afryką, lubią czytać
reportaże i poznawać nieznane nam kraje.
Tytuł: Sudan. Czas bezdechu
Autor: Konrad Piskała
Wydawnictwo: W.A.B., 2010
Ocena: 4,5/6
Ten tytuł akurat nie do końca przemawia do mojego gustu, nie mam nic przeciwko reportażom, ale akurat w tym momencie szukam jakiś "lekkich" książek:)
OdpowiedzUsuńCzytuję reportaże (i nie tylko) o Afryce, ale o Sudanie wiem niewiele. Do tej pory raczej RPA, Rwanda, Egipt. Skoro masz jedynie niewielkie zastrzeżenia do książki, nie będę się zrażać;)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, bo książka jest naprawdę godna uwagi :)
UsuńJa bardzo rzadko sięgam po taką literaturę, choć nie z niechęci, a po prostu zawsze znajdzie się coś innego i zapominam. Zapisuję sobie tytuł. Może jak pójdę do biblioteki z konkretnym planem, to nic mnie po drodze nie odciągnie :)
OdpowiedzUsuńNie czytam zbyt dużo reportaży, ale ta książka wydaje się naprawdę fajna :) Bardzo lubię czytać o spotkanych ludziach, ale niestety sytuacja polityczna nie jest zbyt ciekawa jak dla mnie, więc jest to plus dla tej książki :) Na plus jak dla mnie są również zawarte zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, M,
Właśnie sobie uświadomiłam, że niewiele wiem o Sudanie. Ponieważ raczej nie zwiedzę, z chęcią dowiem się o kraju czegoś więcej.
OdpowiedzUsuńJa przed przeczytaniem także niewiele o nim wiedziałam i również raczej tam nie pojadę :) Ale teraz przynajmniej mam o tym państwie jakieś pojęcie :)
UsuńO, Afryka! Lubię książki z klimatem afrykańskim. Opisy miast, opisy codziennego życia mieszkańców Sudanu, fotografie - to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńA fotografie są kolorowe czy czarno-białe?
Czarno-białe :) Na początku byłam trochę zawiedziona i zastanawiałam się dlaczego nie kolorowe, ale pod koniec stwierdziłam, że te czarno-białe zdjęcia dodają książce klimatu :) (Choć osobiście zawsze wolę, gdy jest kolorowo :))
UsuńZapraszam na konkurs :) http://xcookandlookx.blogspot.com/2014/08/stuletnia-gospoda-katarzyna-majgier.html
OdpowiedzUsuńNie fascynują mnie reportaże aż tak, Afryka też nie ciągnie za bardzo... ale jeśli już, to bym prędzej coś o Algierii albo Maroku poczytała;)
OdpowiedzUsuńOkładka przywodzi na myśl jakiś zimny kraj, a to Sudan :D lubię książki podróżnicze:) i podróże same w sobie:)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie książki podróżnicze uwielbiam. Jeśli chodzi o Afrykę, to na pewno mogę ci jedną polecić :) http://zakamarek2013.blogspot.com/2014/06/do-ciepych-krajow.html Może nie jest bardzo poważna, ale mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo chętnie przeczytam :)
Usuń