Dzięki
książce Marie Heaney przenosimy się do przedchrześcijańskiej Irlandii, gdzie
rządzą waleczni królowie, żyją odważni rycerze, druidzi i piękne niewiasty. Nie
brak tu także herosów, nieśmiertelnych istot i magii. Autorka zebrała
tradycyjne, stare legendy irlandzkie, które przenoszą nas w ten niezwykły świat
bohaterów. Jak zaznaczyła we wstępie:
„Najstarsze z opowiedzianych tutaj legend można znaleźć w jedenasto- i
dwunastowiecznych rękopisach, które są kopiami jeszcze dawniejszych
manuskryptów, sporządzonych przypuszczalnie trzy lub cztery stulecia wcześniej”[1]
Mimo, że opowieści te, pochodzą z tak odległych
czasów, to ich przekaz i wartości, które za sobą niosą, są w dzisiejszych
czasach jak najbardziej aktualne. Miłość, honor, odwaga czy męstwo przewijają
się przez treść legend na każdym kroku i z każdej strony dostarczają nam wglądu
starodawną kulturę irlandzką.
Autorka
podzieliła swoją książkę na cztery rozdziały, które tematycznie dotyczą
wybranych legend. Ostatni rozdział zawiera podania o trzech chrześcijańskich patronach
Irlandii – świętym Patryku, świętej Brygidzie oraz świętym Columcille’u. Jednak,
tylko ten rozdział dotyczy czasów, gdy w Irlandii szerzyło się już
chrześcijaństwo. Wcześniejsze legendy dotyczą starszego okresu, w którym
panowali starzy bogowie, a druidzi posiadali magiczne moce. Muszę przyznać, że
wiele motywów wydawało mi się znajomych i mogłam odnieść je do innych znanych
mi podań czy legend, co bardzo mi się podobało. Opowieści o dzielnych rycerzach
oraz wojnach między zwaśnionymi królestwami oraz zalotach do najpiękniejszych
na świecie niewiast są naprawdę ciekawą i przyjemną lekturą.
Przyznaję,
że nie wszystkie podania zaciekawiły mnie w równym stopniu, jednak na tle
całości uważam, że poznanie tych legend pozwoliło mi przybliżyć sobie kulturę
Irlandii. Ogromnym plusem jest, moim zdaniem, zestawienie na końcu książki nazw
własnych występujących w książce i podanie ich wymowy oraz załączenie
bibliografii.
Tytuł: Za dziewiątą falą. Księga legend irlandzkich
Autor: Marie Heaney
Wydawnictwo: Znak, 1996
Ocena: 5/6
[1] M.
Heaney, Za dziewiątą falą. Księga legend irlandzkich, Kraków 1996, s. 7.
Jeżeli ktoś lubi takie klimaty to książka jest dla niego, ale wydaje mi się, że dla mnie nie byłaby to przyjemna lektura :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
M.
Czytałam. Bardzo mi się podobała ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu na studiach miałam wykłady na podobne tematy i byłam zauroczona Irlandzką kulturą. Z chęcią przeczytałabym tę książkę :)
OdpowiedzUsuńOo, bardzo ciekawa książka. Zawsze mówię "tak" tytułom, które wnoszą ze sobą porcję kolejnej wiedzy. Uwielbiam zresztą dawne czasy, które bogate są w postacie odważnych rycerzy:))
OdpowiedzUsuńO, jaka świetna książka. Uwielbiam wszelkie legendy, podania, mity, więc to jest coś dla mnie. Zwłaszcza, że irlandzkie znam raczej pobieżnie. Biorę! :)
OdpowiedzUsuńAch, legendy, a na dokładkę opracowane przez panią Heaney <3 Uwielbiam przekład "Beowulfa" autorstwa jej męża Seamusa Heaney - majstersztyk! A na legendy koniecznie muszę zapolować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Olga
O, bardzo chętnie bym przeczytała :). Lubię takie książki. O irlandzkich legendach mam niestety tylko jedną pozycję (i chrapkę na drugą, ale czekam czy cena przypadkiem nie spadnie ;).
OdpowiedzUsuń