Źródło |
Elieen
jest dzieckiem irlandzkich imigrantów, mieszkających w Stanach Zjednoczonych.
Dziewczyna postanowiła, że jej życiowym celem będzie posiadanie lepszego życia
niż jej rodzice, którzy topią smutki w alkoholu i nie sprawiają wrażenia spełnionych
ludzi. Wyjście za mąż za Eda Leary’ego, niezwykle inteligentnego naukowca, jest
dla młodej kobiety szansą na spełnienie swoich marzeń. Dom, rodzina i
odpowiednia pozycja społeczna wydają jej się na wyciągnięcie ręki. Dążenie do
tego, by wszystko było większe, lepsze, droższe, staje się małą obsesją
kobiety, która nie zauważa, że za chwilę jej poukładane życie rozpadnie się jak
domek z kart.
„Przypomnij
mi, kim jestem” Matthewa Thomasa to debiut. Jednak debiut, który zapiera dech w
piersiach i sprawia, że chcemy więcej. Akcja książki rozgrywa się na
przestrzeni kilkudziesięciu lat w Stanach Zjednoczonych. Ukazuje dążenie do
spełnienia amerykańskiego snu o nieograniczonych możliwościach i poprawie
swojej pozycji życiowej. Główna bohaterka, która wywodzi się z klasy
robotniczej imigrantów, oczekuje od życia zdecydowanie więcej niż jej rodzice i
za wszelką cenę chcę, by jej mąż miał równie wielkie ambicje jak ona. Elieen
jest przykładem osoby, która zdaje się nigdy nie być zadowolona ze swojej
aktualnej pozycji społecznej, gdyż zawsze ma apetyt na coś więcej, aż do
momentu, gdy musi poprzestawiać swoje priorytety.
Należy
przyznać, że książka porywa swoją prawdziwością. Autor nie upiększa i nie stara
się zwodzić czytelnika lukrowanymi opisami cudownego życia w Ameryce XX wieku.
Bohaterowie zmieniają się na przestrzeni lat, mają swoje słabości i wady, a
także marzenia i ambicje. Akcja zdaje się sunąć spokojnie i bez wbijających w
fotel zwrotów akcji, jednak ogromy ładunek emocjonalny, jaki w sobie zawiera,
równie mocno potrafi zaskoczyć i sprawić, że nie będziemy mogli oderwać się od
lektury. Nie ukrywam, że to książka dla cierpliwych czytelników, którym nie
przeszkadzają długie opisy i spokojnie płynąca narracja.
Sięgając
po „Przypomnij mi, kim jestem” spodziewajcie się pięknej i mądrej opowieści o rodzinie,
która w pewnym momencie musi stawić czoła ogromnemu wyzwaniu. Jest to historia
o miłości, rodzicielstwie, trosce o bliskich, niezrealizowanych marzeniach i
przerwanych planach. Niekiedy nie będziecie zgadzać się z wyborami bohaterów,
innym razem będziecie je podziwiać. A autor przez cały czas będzie spokojnie snuć swoją opowieść, która na
długo zapadnie Wam w pamięć.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Wielka
Litera.
Tytuł: Przypomnij mi, kim jestem
Autor: Matthew Thomas
Wydawnictwo: Wielka Litera, 2016
Strony: 584
Ocena: 6/6
Ależ wysoka ocena! Chętnie przeczytam tę książkę. Ale mam przeczucie, że nie polubię Elieen, bo irytują mnie osoby z wielkimi ambicjami, ciągle niezadowolone z życia :)
OdpowiedzUsuńNa początku również nie przepadałam za Elieen, ale wraz z rozwojem akcji coraz bardziej ją rozumiałam :)
UsuńTak udany debiut. Książka kryje w sobie wilki ładunek, który z miłą chęcią poznam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i potwierdzam-świetny debiut:)
OdpowiedzUsuńLubię debiuty, a szczególnie te, które niesamowicie zapadają w pamięć.
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie pozostaje nic innego jak zapoznać się z książką ;)
OdpowiedzUsuńTakie klimaty to ja kocham! Zapisuję sobie tytuł od razu ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM