Źródło |
Bleslau,
1937 rok, 1 stycznia. Eberhard Mock zostaje wezwany do jednego z hoteli, gdzie
zamordowano młodą dziewczynę. Nie wiadomo jak się nazywa i skąd się tam wzięła.
Wiadomo natomiast, że została uduszona, zgwałcona i ktoś odgryzł jej kawałek
policzka. Mock zostaje oddelegowany do rozwiązania tej sprawy, jednak tropy nie
ograniczają się tylko do Breslau. Śledztwo zahacza o Lwów, a Mock musi poprosić
o pomoc tamtejszego policjanta Edwarda Popielskiego. Podobnie jak on,
zamiłowanego w łacinie oraz pięknych kobietach. Wspólne śledztwo prowadzi przez
domy publiczne, sierocińce, zakłady dla obłąkanych oraz modne kawiarnie.
Tytuł: Głowa Minotaura
Autor: Marek Krajewski
Wydawnictwo, W.A.B., 2015
Strony: 336
Ocena: 4,5/6
„Głowa
Minotaura” to trzecia książka Marka Krajewskiego, którą przeczytałam. Pierwsza
z Eberhardem Mockiem, trzecia z Popielskim. I muszę przyznać, że tylko
utwierdziła mnie w podziwie dla tego autora. Klimat, tajemnica, przebiegły
morderca i delikatne nawiązania do starożytności. W dodatku wyraziści
bohaterowie, szczególnie para Mock-Popielski, którzy napędzają akcję książki.
Trudno nie wciągnąć się w świat Wrocławia i Lwowa z początku XX wieku, z krótką
wycieczką do Katowic. Ciemne uliczki, podejrzane miejscówki i burdele. A w
opozycji do tego uniwersytety, kawiarnie i piękne parki. A to wszystko w jednej
książce.
Jeżeli
macie ochotę na rasowy kryminał, który przeniesie Was do lat trzydziestych XX
wieku, to „Głowa Minotaura” będzie doskonałym wyborem. Zaczynamy od Sylwestra i
brutalnego morderstwa, a kończymy nie mniej wybuchowo i nieprzewidywalnie.
Zarówno Mock, jak i Popielski, to przykłady twardych glin, którzy mają małe
słabostki, jednak nie dają sobie w kaszę dmuchać. Dajcie się poprowadzić przez
labirynt Minotaura, na końcu którego czeka wielka niewiadoma.
Tytuł: Głowa Minotaura
Autor: Marek Krajewski
Wydawnictwo, W.A.B., 2015
Strony: 336
Ocena: 4,5/6
Do tej pory przeczytałam jedynie "Erynie" tego autora, które bardzo przypadło mi do gustu. Muszę w takim razie rozejrzeć się w bibliotece za innymi tytułami jego autorstwa.
OdpowiedzUsuńMam jedną książkę pana Krajewskiego na półce i najbardziej kusi mnie w niej to że można przenieść się wraz z nią w czasie :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie Twoja recenzja. Nie miałam okazji czytać książek tego autora, ale czuję, że to się niedługo zmieni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTen klimat mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie po nią sięgnę ;) Ostatnio jakoś coraz bardziej mnie ciągnie do kryminałów :)
OdpowiedzUsuń