poniedziałek, 14 listopada 2016

M. Krajewski, Głowa Minotaura

Źródło
           Bleslau, 1937 rok, 1 stycznia. Eberhard Mock zostaje wezwany do jednego z hoteli, gdzie zamordowano młodą dziewczynę. Nie wiadomo jak się nazywa i skąd się tam wzięła. Wiadomo natomiast, że została uduszona, zgwałcona i ktoś odgryzł jej kawałek policzka. Mock zostaje oddelegowany do rozwiązania tej sprawy, jednak tropy nie ograniczają się tylko do Breslau. Śledztwo zahacza o Lwów, a Mock musi poprosić o pomoc tamtejszego policjanta Edwarda Popielskiego. Podobnie jak on, zamiłowanego w łacinie oraz pięknych kobietach. Wspólne śledztwo prowadzi przez domy publiczne, sierocińce, zakłady dla obłąkanych oraz modne kawiarnie.

            „Głowa Minotaura” to trzecia książka Marka Krajewskiego, którą przeczytałam. Pierwsza z Eberhardem Mockiem, trzecia z Popielskim. I muszę przyznać, że tylko utwierdziła mnie w podziwie dla tego autora. Klimat, tajemnica, przebiegły morderca i delikatne nawiązania do starożytności. W dodatku wyraziści bohaterowie, szczególnie para Mock-Popielski, którzy napędzają akcję książki. Trudno nie wciągnąć się w świat Wrocławia i Lwowa z początku XX wieku, z krótką wycieczką do Katowic. Ciemne uliczki, podejrzane miejscówki i burdele. A w opozycji do tego uniwersytety, kawiarnie i piękne parki. A to wszystko w jednej książce.
            Jeżeli macie ochotę na rasowy kryminał, który przeniesie Was do lat trzydziestych XX wieku, to „Głowa Minotaura” będzie doskonałym wyborem. Zaczynamy od Sylwestra i brutalnego morderstwa, a kończymy nie mniej wybuchowo i nieprzewidywalnie. Zarówno Mock, jak i Popielski, to przykłady twardych glin, którzy mają małe słabostki, jednak nie dają sobie w kaszę dmuchać. Dajcie się poprowadzić przez labirynt Minotaura, na końcu którego czeka wielka niewiadoma.

Tytuł: Głowa Minotaura
Autor: Marek Krajewski
Wydawnictwo, W.A.B., 2015
Strony: 336
Ocena: 4,5/6

5 komentarzy:

  1. Do tej pory przeczytałam jedynie "Erynie" tego autora, które bardzo przypadło mi do gustu. Muszę w takim razie rozejrzeć się w bibliotece za innymi tytułami jego autorstwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jedną książkę pana Krajewskiego na półce i najbardziej kusi mnie w niej to że można przenieść się wraz z nią w czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zaciekawiła mnie Twoja recenzja. Nie miałam okazji czytać książek tego autora, ale czuję, że to się niedługo zmieni. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chętnie po nią sięgnę ;) Ostatnio jakoś coraz bardziej mnie ciągnie do kryminałów :)

    OdpowiedzUsuń