Źródło |
Rola
kobiet w XIX wieku była jasno określona. Szczególnie, jeśli chodzi o kobiety z
wyższej sfery. Miały być ozdobą męża, pełnić funkcję pani domu, przyjmować
gości i dbać o kontakty z sąsiadami. Nie dla każdej kobiety było to jednak tak
oczywiste. W dodatku w sytuacji, kiedy wybucha powstanie, a na sercu leży
wolność ojczyzny. Marianna nie bała się przyłączyć do powstania listopadowego i
walczyć w przebraniu mężczyzny. Życie szeregowego żołnierza było ciężkie,
jednak młodziutka dziewczyna nie tęskniła za lekcjami o etykiecie, czy
prowadzeniu domu. Teraz jednak powstanie się skończyło, a jej rodzina ma
kłopoty. Marianna musi zamienić mundur na piękne suknie. Koniec z walką, teraz
musi zostać żoną mężczyzny, którego nie widziała nawet na oczy.
Czytając
„Mariannę” Magdaleny Wali przenosimy się do XIX-wiecznego świata, od którego
trudno się oderwać. Główna bohaterka jest odważna, uparta, pełna życia i
stąpająca twardo po ziemi. Nie dla niej ploteczki przy herbatce, haftowanie i
strojenie się w bufiaste suknie. Jednak dla dobra rodziny, którą naraziła na
niebezpieczeństwo walcząc w powstaniu, teraz ma wyjść za mąż za mężczyznę,
który desperacko poszukuje żony. Wcześniej stawiała czoła działom i Moskalom,
teraz musi zmierzyć się z przystojnym, choć sztywnym i ponurym mężem, jego
rodziną, a także plotkami, które krążą po okolicy i wśród służby.
Książka
wciąga już od pierwszych stron, a cała historia jest niezwykle interesująca.
Uwielbiam czytać o XIX wieku, a tutaj dostałam lekturę, która świetnie oddaje
klimat tamtych czasów. Etykieta towarzyska, bale, dworki, pałace, panny na
wydaniu i przystojni mężczyźni. Jednak tutaj otrzymujemy w dodatku silną bohaterkę
z powstańczą przeszłością, którą zdecydowanie różni się od wszystkich kobiet z
jej otoczenia. A gdyby tego było mało, to autorka zaserwowała nam także
tajemnice z przeszłości, które powoli wychodzą na światło dzienne, gęstą i
mroczną atmosferę wokół Michała, męża Marianny, oraz świetnie odmalowaną
przemianę głównej bohaterki, która musi uczyć się żyć jako hrabina, a nie jako
żołnierz.
Jeżeli
szukacie książki, która przeniesie Was do XIX wieku, pokaże trudy życia kobiet,
które postanowiły nie siedzieć w domu z założonymi rękami, tylko iść walczyć,
czy po prostu wciągającej historii, to „Marianna” jest dla Was. Świetnie
napisana, z ciekawymi bohaterami i zachowująca realia epoki. Polecam, bo
naprawdę warto przeczytać.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta
Strona.
Tytuł:
Marianna
Autor:
Magdalena Wala
Wydawnictwo:
Czwarta Strona, 2016
Strony:
328
Ocena:
5/6
Jejku, nigdy wcześniej nie czytała książki w tym stylu. Co więcej, nie zdawałam sobie sprawy, że POLSCY autorzy mogą o takim czymś pisać. Narobiłaś mi niezłej ochoty na tę książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wiek dziewiętnasty to mój ulubiony czas akcji. Chętnie sięgam po takie książki, wymagam tylko, by autorzy wiernie oddawali realia tamtej epoki. Z Twojej recenzji dowiaduję się, że autorka umiała opisać tamte czasy, więc zapamiętam tytuł :)
OdpowiedzUsuńPS
Czytam teraz książkę z akcją w dziewiętnastym wieku, „Siostry medium” Adama Wojtasia, i dowiaduję się zdumiewających rzeczy. Otóż autor twierdzi, że w salonach i sypialniach stały... meblościanki wypełnione książkami :D
No nieźle, mi z XIX wiekiem kojarzą się tylko osobne biblioteki w rezydencjach arystokracji ;)
UsuńNa razie mam co czytać, więc raczej sobie daruję ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak czytam takie powieści to szlak mnie trafia, że były takie podziały i role i te kobiety musiały być takie, a nie inne... Trochę mi się Marianna kojarzy z Mulan, nie chciała siedzieć w domu przy herbatce ;D Może się skuszę, lubię takie wyraziste bohaterki.
OdpowiedzUsuńPorównanie do Mulan jest bardzo trafne ;) Obie udawały mężczyzn i walczyły ramię w ramię z mężczyznami ;)
UsuńBardzo chciałabym przeczytać tę książkę. Jest już na mojej liście i mam nadzieję, iż niebawem będę miała ja w swoich rekach. Twoja recenzja bardzo do tego przekonuje:)
OdpowiedzUsuń