Źródło |
Wojciecha
Cejrowskiego nie muszę nikomu przedstawiać. Jestem pewna, że każdy chociaż raz
widział jego program w telewizji. Charakterystyczny styl i dalekie podróże to
jego znaki rozpoznawcze. „Gringo wśród dzikich plemion” to Pan Cejrowski w
wersji książkowej. Indianie, piesze wędrówki przez dżungle, nielegalne
przekraczanie granic w Ameryce Południowej, a w końcu zabawne anegdoty z życia
podróżnika. Białego wśród Dzikich.
Tytuł: Gringo wśród dzikich plemion
Autor: Wojciech Cejrowski
Wydawnictwo: Zysk i S-ka, 2011
Strony: 304
Ocena: 5/6
Nie
wiem z czego to wynika, ale podczas czytania tej książki miałam w głowie głos
autora, który spokojnie snuł swoją opowieść. Opowieść o dzikich plemionach,
które mieszkają głęboko w dżungli, o Indianach, którzy z zaciekawieniem
oglądają białą skórę i włosy na rękach i nogach podróżnika, o motylach, które są
nieziemsko piękne, ale i zabójcze, a także o nieprzebytej dżungli, która fascynuje
i przeraża jednocześnie. Cejrowski pisze o Dzikich z wielkim szacunkiem i
przedstawia ich jako odważnych, mądrych i troszkę leniwych ludzi. Indianie
cieszą się chwilą, nie liczą czasu, nie przejmują się tym co będzie jutro,
skoro dzisiaj można poleżeć w hamaku, to nie ma się co przejmować, czy jutro
będzie co jeść.
Książka
została napisana w bardzo gawędziarski sposób. Mamy wrażenie, że autor usiadł
przy ognisku i z każdym nowym rozdziałem zaczyna swoją pełną przygód historię.
Czasami wpada tam odrobina chaosu, kiedy przeskakujemy z miejsca na miejsce i
przenosimy się do różnych lat, jednak nie jest to duży problem podczas
czytania. Lekturę umilają nam fotografie, które świetnie wkomponowują się w
tekst. Moim faworytem są zdjęcia przedstawiające studium min autora podczas
jedzenia robaków.
Nieważne
czy jesteście fanami Cejrowskiego, czy też nie. „Gringo wśród dzikich plemion”
to świetna książka podróżnicza napisana z dużym poczuciem humoru. Podczas
czytania zaśmiejecie się nie raz, nie dwa, a w dodatku dowiecie się wielu
ciekawych informacji o tym, jak przetrwać w dżungli i co zrobić kiedy w palcu
zalęgnie Wam się motyl. Czego by o Panu Cejrowskim nie powiedzieć, to talentu
do snucia ciekawych opowieści mu nie brak, a to naprawdę sztuka zaciekawić
dzisiaj Czytelnika.
Tytuł: Gringo wśród dzikich plemion
Autor: Wojciech Cejrowski
Wydawnictwo: Zysk i S-ka, 2011
Strony: 304
Ocena: 5/6
Uwielbiam, uwielbiam książki autora, czytałam po kilka razy i nigdy nie będę mieć dość ;) a wydanie, ilustracje, po prostu cudo ;)
OdpowiedzUsuńCejrowski świetnie opowiada. Nie wciska swojej ideologii. To prawda, że słyszy się jego głos w trakcie lektury.
OdpowiedzUsuńChłopak mówił mi, że to najśmieszniejsza książka, jaką czytał :) Chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie przepadałam za Cejrowskim, wiem, że ciekawie opowiada, bo widziałam nie raz jego program, ale jakoś nie mogę się przekonać.
OdpowiedzUsuńZ Cejrowskim mam różne okresy - jedna ok, super, mogłbym go oglądać godzinami i sięgać tylko po jego ksiązki, a czasami... no cóż. Nie mam pojęcia co się dzieje, ale jestem z nim na bakier :)
OdpowiedzUsuńJa tam bardzo lubię Cejrowskiego, tej jeszcze nie poznałam, ale zamierzam :) ale fakt, że jest nierówny i miewa swoje wzloty i upadki.
OdpowiedzUsuńJa na razie przeczytałam tylko jedną książkę Pana Cejrowskiego, ale bardzo mi się podobała, więc na pewno sięgnę również i po ten tytuł ;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńDziwne, niby taki znany, a nie czytałam jeszcze nic jego autorstwa. Chyba muszę to zmienić, a ta pozycja wydaje się być dobrym początkiem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była pierwsza książka jego autorstwa ;)
UsuńTeż lubię taki gawędziarski styl pisania, ale pan Cejrowski mnie do siebie na spotkaniu na targach tak zniechęcił, że teraz jak patrzę na jego książki, to mnie też takie zniechęcenie ogarnia
OdpowiedzUsuńA mogę zapytać czym Cię zniechęcił? Wiem, że to bardzo kontrowersyjna postać, ale ja nie miałam z nim nigdy do czynienia osobiście.
Usuń