środa, 24 sierpnia 2016

C. McCarthy, W ciemność


 
Źródło
          
Stany Zjednoczone, początek XX wieku. W stojącym na odludziu domu mieszka rodzeństwo – Rinthy i Culla. Gdy Rinthy rodzi dziecko, owoc kazirodczego związku, Culla zabiera je do lasu i mówi siostrze, że dziecko zmarło, nie przeżywszy nawet jednego dnia. Dziewczyna szybko odkrywa jednak kłamstwo brata i opuszcza dom, by odszukać swojego synka, który nie otrzymał nawet imienia. W ślad za nią udaje się Culla, który nękany wyrzutami sumienia, pragnie odnaleźć siostrę. Oboje wędrują w nieznane, zdani na łaskę obcych osób, których los postawił na ich drodze, a za bohaterami, jak cień, porusza się trójka nieznajomych mężczyzn.

            „W ciemność” Cormaca McCarthy’ego to prosta, wręcz surowa książka, która pokazuje ludzi takimi jakimi są. Biedni, brudni, niewykształceni, okrutni, posługujący się potocznym i wulgarnym językiem. Trudno tutaj szukać przyjemnych opisów, pozytywnych postaci, czy powodów do uśmiechu. Rinthy to postać, która wzbudza współczucie. Jej podróż wydaje się rozpaczliwie beznadziejna. Wynędzniała, głodna, obolała i samotna szuka dziecka, którego nie dane jej było nawet zobaczyć. Culla również może wzbudzić litość u czytelnika. Przemierza kilometry, żeby odnaleźć siostrę, która przez niego opuściła dom. Oboje spotykają na swojej drodze przeróżnych ludzi. Pomocnych, szukających zwady, tajemniczych, czy też po prostu dziwnych. Cała książka skupia się na wędrówce rodzeństwa, z którego każde szuka czegoś innego.
            To było moje pierwsze spotkanie z prozą autora, wiem jednak, że nie ostatnie. McCarthy ma w sobie coś, co intryguje i przyciąga. Jest oszczędny w słowa, nie bawi się w upiększanie świata, można wręcz odnieść wrażenie, że uwypukla jego mroczne strony. Co prawda, historia, która została opisana w tej książce nie do końca do mnie trafiła. Tak jak początek mnie niesamowicie wciągnął, tak moje zainteresowanie opadało z każdą stroną. Momentami było zbyt monotonnie, z drugiej strony wiedziałam, że nie należało spodziewać się zawrotnej akcji. Nie znaczy to jednak, że jestem niezadowolona z lektury i ją odradzam. Styl autora wzbudza mój podziw, jednak w tym wypadku opisana historia już mniej.

Tytuł: W ciemność
Autor: Cormac McCarthy
Wydawnictwo: Literackie, 2011
Strony: 272
Ocena: 3,5/6

6 komentarzy:

  1. Czytałam dwie książki autora i byłam zachwycona. Tę też chętnie poznam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już sama fabuła jest troszkę przerażająca... Chętnie książkę przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach "Drogę" tego autora, ale tę książkę także chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie znam twórczości autora, ale być może kiedyś się z jego prozą zapoznam, tym bardziej, że fabuła mnie zaciekawiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może mi się spodobać, choć trochę obawiam się, że nie będzie aż tak super jak teraz mi się wydaje, a twórczości autora jeszcze nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem, ponieważ ja również nastawiałam się na wielkie wow! A, jak wspominałam w recenzji, sama historia nie porwała mnie tak, jak myślałam.

      Usuń