Źródło |
Tannie Maria to kobieta, dla której
gotowanie jest całym życiem. Uwielbia przebywać w kuchni, przyrządzać smakowite
potrawy i zajadać się nimi na werandzie. Jej zamiłowanie do dobrego jedzenia i
dzielenia się sprawdzonymi przepisami znajduje upust w rubryce kulinarnej,
którą tannie Maria prowadzi w
lokalnej gazecie. Pewnego dnia okazuje się jednak, że rubryka kulinarna musi zniknąć,
a jej miejsce mają zająć porady dla czytelników. Od tej pory tannie Maria otrzymuje listy z
problemami i stara się pomóc ludziom w najbardziej sensowny dla siebie sposób,
czyli dodaje przepis do każdej porady. Pewnego dnia otrzymuje jednak list,
który sprawi, że jej życie zostanie wywrócone do góry nogami. Wplątuje się w
zagadkę kryminalną i będzie starała się rozwikłać sprawę morderstwa.
„Przepisy
na miłość i zbrodnię” to książka, która przenosi nas do spokojnego, upalnego
miasteczka w Południowej Afryce. Główna bohaterka jest samotną, pulchną
kobietą, dla której przyjemność kojarzy się z jedzeniem. Każdy problem stara
się rozwiązać za pomocą smacznej potrawy i wychodzi z założenia, że nikt nie
odmówi pysznego poczęstunku, który w wielu przypadkach pomaga wyciągać od ludzi
ważne informacje. W domu, w pracy i w samochodzie ma zawsze puszkę pełną
herbatników, które są dla niej niemal tak niezbędne jak powietrze.
Sally
Andrew stworzyła książkę, która jest idealna na letnie popołudnia i wieczory.
Przyjemna lektura z sympatycznymi bohaterami ubarwiona zagadką kryminalną. Zdaję
sobie sprawę, że dla miłośników kryminałów intryga przedstawiona w książce nie
będzie zbyt porywająca, ale tutaj morderstwo nie jest na pierwszym planie. Bardziej
liczą się bohaterowie, którzy są naprawdę bardzo dobrze wykreowani. Główna bohaterka,
której nie idzie nie lubić, jej przyjaciółka z wytatuowanym gekonem na
ramieniu, przystojny komisarz z wąsami, a także piękna Candy z Nowego Jorku.
Dla
smakoszy, którzy podobnie jak tannie
Maria lubią dobre potrawy, na końcu książki znajdują się przepisy na potrawy,
którymi zajadali się bohaterowie. Jeżeli macie więc ochotę na lekki kryminał,
który przeniesie Was na afrykańską ziemię, to „Przepisy na miłość i zbrodnię”
są dla Was. Świetna lektura na lato, którą czyta się szybko i przyjemnie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu
Otwarte.
Tytuł:
Przepisy na miłość i zbrodnię
Autor:
Sally Andrew
Wydawnictwo:
Otwarte. Premiera: 20.07. 2016
Strony:
480
Ocena:
4/6
Akurat na lato, chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTa książka kojarzy mi się z "Black Ice" - też niby kryminał, a jednak miłośnicy tego gatunku mogą być zawiedzeni. Jednak ja bardzo lubię takie książki, więc chętnie przeczytam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytanienaszymzyciem.blogspot.com
Książka zwróciła moją uwagę już swoją genialną okładką.:) A że ja uwielbiam wydawnictwo Otwarte i nigdy nie zawiodłam się na ich książkach, to tym większą też mam ochotę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńGenialna okładka :) Książkę wpisuję na moją listę do przeczytania :) Zapowiada się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńOkładka tej książki na pewno zwróciłaby moją uwagę w księgarni :-)
OdpowiedzUsuńOkładka niesamowicie pomysłowa i przyciągająca uwagę, a tereść wydaje się wciągająca. Idealna lektura na lato. W wolnej chwili wpadnij do mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nalogowy-ksiazkoholik.blogspot.com
Już sama okładka mnie zaintrygowała, a recenzja sprawiła, iż mam wielką ochotę na nią. Musze koniecznie się za nią rozejrzeć.;D
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada! Mi też przyjemność głównie kojarzy się z jedzeniem (i kawą!), a zagadki kryminalne lubię, więc na pewno po nią sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńJa jestem tej książki ciekawa odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach czytelniczych :)
OdpowiedzUsuńPo samym tytule nie wiedziałabym czego się spodziewać :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym ze względu na Afrykę, bo ani wątki kulinarne, ani kryminalne mnie nie interesują. Bohaterka to spryciara, wie, że najedzeni ludzie chętniej udzielą informacji niż głodni :)
OdpowiedzUsuńOkładka mi się bardzo podoba, a i sama książka była dobra ;)
OdpowiedzUsuń