niedziela, 10 maja 2015

Liebster Blog Award #3

To już trzecia odsłona tej zabawy na moim blogu. Za zaproszenie bardzo dziękuję Hadynie i od razu przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na pytania. No dobrze, nie ma co przedłużać, oto całość.


1.      Jakie są Twoje najwcześniejsze wspomnienia z czytaniem?
Gdy myślę o moich wspomnieniach z czytaniem to momentalnie przychodzi mi do głowy jedna sytuacja. Gdy byłam w drugiej, czy trzeciej klasie podstawówki poszłam do biblioteki szkolnej i wypożyczyłam dwie bajki. Były dość spore objętościowo, ale miały dużo obrazków, więc szybko się czytało. Przeczytałam je w jeden dzień i nazajutrz dumna poszłam je oddać. Okazało się, że pani bibliotekarka nie chciała mi uwierzyć, że tak szybko je przeczytałam i zaczęła mnie z nich przepytywać. Dość długo miałam uraz do biblioteki i wypożyczania książek.
2.      Czy masz jakąś książkę z dzieciństwa, którą czytałeś/-łaś co najmniej kilka razy?
Żadna konkretna książka nie przychodzi mi teraz do głowy.
3.      A książka, którą najbardziej się ekscytowałaś/-łeś dorastając?
Chyba nie będę oryginalna pisząc Harry Potter?
4.      Czy jest taka książka, która otworzyła Ci oczy na nowo?
Takimi książkami są reportaże. Bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie książka Jeana Hatzfelda „Nagość życia. Opowieści z bagien Rwandy”.
5. Czytasz w innych językach? Jeśli nie, w których językach chciałbyś/-abyś czytać?
Czytam w języku angielskim (choć zdecydowanie zbyt rzadko). A w jakim bym jeszcze chciała? Włoskim i japońskim.
5.      Czy jest taki autor, na którego książkę zawsze się ucieszysz?
J.K. Rowling, C. Lackberg
7. W jakiej pozycji i gdzie najbardziej lubisz czytać?
W fotelu przy oknie.
8. Do świata której książki chciałbyś/-byś się przenieść?
Zawsze chciałam odwiedzić Narnię, choć Hogwartem i Śródziemiem też bym nie pogardziła. Herbatka u Bilba Bagginsa? Czemu nie ;)
9. Z którym bohaterem/-ką literackim/-ką chętnie byś się spotkała?
Z Hermioną.
10. A z którym autorem chciałbyś/-abyś się umówić na kawę?
To niestety nie będzie już możliwe, ale zawsze chciałam porozmawiać z J.R.R. Tolkieniem.
11. Co ciekawego poczytałbyś/-abyś w rozkminach u Hadyny?
Wszystko, o czym napiszesz czytam z zainteresowaniem J
 
Jeszcze raz dziękuję za nominację i za uwagę. Pozdrawiam :)

16 komentarzy:

  1. Pamiętam jak w mojej bibliotece szkolnej Pani Bibliotekarka nie miała mi co wypożyczać, bo wszystko prawie przeczytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też chętnie odwiedziłabym Narnię i Śródziemie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bibliotekarka zachowała się bardzo nieładnie, przecież takie zachowanie zraża dzieci do czytania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zraża, ja przez długi czas nie chciałam później chodzić do biblioteki...

      Usuń
  4. Ja pamiętam, że jak byłam mała to chodziłam do biblioteki praktycznie każdego dnia ;) Jednego dnia wypożyczałam jakieś 5 książek (były one bardzo cienkie) i pochłaniałam je w ciągu jednego dnia, więc następnego trzeba było lecieć po kolejną dawkę :D Ale nie spotkałam się z takim zachowaniem bibliotekarki, właściwie to nie powinno ją obchodzić czy przeczytałaś książkę czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie powinno, ale co zrobić? Może miała zły dzień? Teraz to już się tym nie przejmuję, tylko chce mi się z tego śmiać :)

      Usuń
  5. Uwielbiam Hatzfelda, ale tej książki chyba nie miałam okazji czytać. A bibliotekarka powinna dostać po uszach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też w dzieciństwie czytam Harrego Pottera. Ahh... To były dobre czasy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Też chętnie spotkałabym się z Hermioną :)) Mnie też bibliotekarka przepytywała! A było to w bibliotece szkolnej. Wcisnęła mi kilka dni wcześniej jakąś książkę, która mi się nie bardzo podobała, nie przeczytałam i oddałam, na co kibita zaczęła mnie z niej maglować! Masakra jakaś, już więcej w tej bibl nie byłam, zaczęłam chodzić do miejskiej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli miałyśmy bardzo podobne przeżycia z paniami w bibliotece i ich zadziwiającą potrzebą skontrolowania czy książka została przeczytana... ;)

      Usuń
  8. Jejku, nie wyobrażam sobie, że bibliotekarka mnie maglowała z wypożyczonej książki. Masakra jakaś xD Gratuluję nominacji i pozdrawiam!

    MÓJ BLOG - GALERIA KSIĄŻEK

    OdpowiedzUsuń
  9. O, herbatka u Bilba na pewno by była świetna :). I pewnie na mój słodki ząb by pełno dobrych rzeczy, jak każdy porządny hobbit, przygotował :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Na szczęście nie spotkałam takiej bibliotekarki. Moje były albo miłe i ciepłe, albo nadęte i nieuprzejme (wtedy przestawałam odwiedzać ten przybytek radości zwany biblioteką miejską i wybierałam filie). Nigdy nie czytałam Harrego, czasem mnie kusi by nadrobić, ale nie wiem czy nie jestem już na to za stara... Herbatkę u Bilbo też bym chętnie wypiła, a i na wycieczkę z Krasnoludami też bym pojechała :) I też czekam na książki Lackberg :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tez czytałam Harrego Pottera1 :)

    OdpowiedzUsuń