sobota, 25 lipca 2015

A. Herbich, Dziewczyny z Syberii


 
Źródło
          
Dziesięć poruszających historii kobiet, które przetrwały Syberię. Każda z nich jest inna, jednak wszystkie pokazują niesłychany hart ducha i siłę, która pozwoliła przeżyć. Przez te dziesięć historii przebijają się wspomnienia głodu, ciężkiej pracy, zimna i tęsknoty za bliskimi. Podróż na Syberię była zawsze taka sama – przepełnione bydlęce wagony, które tygodniami wiozły deportowanych ludzi w głąb Związku Radzieckiego. A potem już czekało życie, tak różne od tego, które zostawiły za sobą. Niektóre z kobiet znalazły na Syberii miłość swojego życia, inne straciły najbliższe osoby, były bite, poniżane, pracowały ponad swoje siły. Jednak udało im się przetrwać.


            „Dziewczyny z Syberii” to książka, która pozwala poznać losy niesamowitych kobiet. Ich wspomnienia są niezwykle żywe i przedstawione w taki sposób, że czyta się je błyskawicznie. Napisane prostym językiem przywołują niezwykle bolesne chwile i opisują życie zarówno sprzed, jak i po pobycie na Syberii. Trudno mi ocenić, która z tych historii zrobiła na mnie największe wrażenie. Każda była inna, każdą przeczytałam z takim samym zainteresowaniem i podziwiam każdą z kobiet, które przetrzymały deportację na Syberię. Zresztą, o tym, że książkę czyta się bardzo szybko może świadczyć to, że pochłonęłam ją w jedno popołudnie, bo nie mogłam się oderwać.
            Przedstawione historie wzbogacają fotografie. Mamy współczesne zdjęcie każdej z bohaterek, jak również zdjęcia z młodości, czasów wojennych i powojennych. Te fotografie są doskonałym dopełnieniem czytanych historii, bo czujemy się tak, jakby nasza babcia wspominała swoje życie przy okazji pokazując nam zdjęcia z młodości. Bo te historie są właśnie tak przedstawione. Głos mają kobiety, główne bohaterki i to one prowadzą swoją opowieść tak jak chcą. Każda z nich skupia się na innym aspekcie życia na Syberii, bo każda z nich, mimo z pozoru takiej samej sytuacji, przeżyła swoje piekło na ziemi i każdą z nich los doświadczył inaczej.
            „Dziewczyny z Syberii” to książka z gatunku tych, do których nie trzeba namawiać. One bronią się same historią, która jest w nich zawarta. Dziesięć kobiet dzieli się z nami bolesnymi i osobistymi doświadczeniami. Wszystkie były młode, miały plany, marzenia i ambicje, a wszystko to zostało przekreślone przez Syberię. Mroźne i surowe miejsce na Ziemi, które stało się dla nich „domem” przez zdecydowanie zbyt długi czas.

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Znak.

Tytuł: Dziewczyny z Syberii
Autor: Anna Herbich
Wydawnictwo: Znak Horyzont, 2015
Strony: 320
Ocena: 5/6

22 komentarze:

  1. Na pewno przeczytam. Z tej serii najpierw sięgnę po ,,Dziewczyny wyklęte", które czekają już na moim stosiku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach tę książkę, bo lubię taką lekturę, niedawno miałam w swoich łapkach "Kobiety dyktatorów", była to książka, która bardzo mi się podobała. A skoro polecasz Dziewczyny, to sięgnę po nie wcześniej niż planowałam :D
    http://leonzabookowiec.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie mój klimat, ale kto wie. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Już słyszałam o tej książce i chyba nie byłam przekonana co do niej. Teraz nie wiem co o niej myśleć.

    Pozdrawiam:*
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazwyczaj nie przepadam za tego typu książkami, ale w tej coś mnie intryguje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po książkę koniecznie muszę sięgnąć. Mam nadzieję, że uda mi się to jeszcze przed końcem wakacji :D

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo intryguje mnie ta książka! uwielbiam historię,zwłaszcza XX wieku,czasy wojen światowych,więc myślę,że to pozycja w moim klimacie... :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie historie zawsze odciskają we mnie swojego rodzaju piętno.

    OdpowiedzUsuń
  10. Figuruje na liście do przeczytania i to koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Intryguje mnie od dłuższego czasu.Koniecznie muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze boję się takich historii, fikcyjna brutalność mnie nie rusza, ale opisy rzeczywistych cierpień budzą we mnie całą gamę uczuć..

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi interesująco :)
    P.S. Zapraszam na konkurs http://artemis-shelf.blogspot.com/2015/07/konkurs-niespodzianka-wasny-fanpage.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Mogę Ci tylko pozazdrościć możliwości przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tę książkę w planach i coś czuję, że będzie to naprawdę dobra książka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Już wcześniej czytałam o tej książce na innych blogach, dzisiaj ją ściągnęłam na czytnik i już przeczytałam 15%. ;) No i trochę się zawiodłam, nie podoba mi się styl, jakim spisano tę pierwszą historię. Pomysł świetny, ale wykonanie mnie nie zachwyciło, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię czytać o niezwykłych kobietach i ich losach. Podobne książki czytam rzadko, ale zwykle mają w sobie wiele emocji, dzięki czemu czytam je z przyjemnością. Fotografie zapowiadają się jako ciekawy dodatek. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Koniecznie muszę przeczytać, bo strasznie mnie zaciekawił opis, a recenzja jeszcze bardziej przekonała ! :)
    Pozdrawam, M.

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz racje, nie trzeba namawiac... Ta ksiazke mam zamiar przeczytac juz od premiery i wrzesien wydaje sie byc idealny:) dziekuje za przypomnienie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawi mnie cała seria (choć nie wiem, czy to tak można nazwać) i najchętniej sięgnęłabym po "Dziewczyny z powstania", ale "Dziewczyny z Syberii" też przygarnę przy okazji ;)

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń