Źródło |
Berlin, koniec lat 20. i początek 30. XX
wieku. Willi Kraus jest policjantem żydowskiego pochodzenia, który pewnego dnia
odnajduje worek wypełniony dziecięcymi kośćmi. Okazuje się, że kości zostały
wygotowane, a w dodatku ktoś związał je wysuszonymi
ludzkimi mięśniami. W Berlinie zaczyna ginąć coraz więcej dzieci, prasa
podchwytuje temat i nadaje mordercy przezwisko Dzieciożercy, a Willi zostaje
odsunięty od sprawy, którą odkrył i musi zajmować się zatrutymi kiełbaskami.
Mimo zdecydowanego sprzeciwu przełożonego nie zamierza jednak porzucać sprawy
mordercy dzieci i zaczyna działać na własną rękę.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.
Tytuł: Dzieci gniewu
Autor: Paul Grossman
Wydawnictwo: Sine Qua Non, 2015
Strony: 368
Ocena: 5/6
„Dzieci gniewu” to kryminał osadzony w
niezwykle ciekawych czasach historycznych. Obok poczynań głównego bohatera,
obserwujemy jak do władzy dochodzą naziści, jak kryzys w Stanach Zjednoczonych
wpłynął na życie w Niemczech, a także to, jak zmienia się podejście do Żydów.
Paul Grossman świetnie oddał klimat tamtych lat. Chodzimy ulicami dawnego
Berlina, wkraczamy w jego ciemne zaułki, ale również jesteśmy uczestnikami
życia kulturalnego. Co więcej, wybieramy się nawet na zebranie partii
nazistowskiej i widzimy Hitlera przemawiającego do zebranych.
Wracając jednak do zasadniczego tematu
książki, czyli wątku kryminalnego, to muszę powiedzieć, że autor stworzył mordercę,
który wyróżnia się na tle innych. Rzeczy, które dzieją się z porywanymi dziećmi
mogą przyprawić o gęsią skórkę, a z każdym nowym faktem robi się coraz bardziej
przerażająco. Postać detektywa Krausa – Żyda pracującego w niemieckiej policji,
który musi zmagać się ze złośliwymi komentarzami kolegów z pracy, jest bardzo
wyrazista i myślę, że jego pochodzenie i związane z tym konsekwencje sprawiają,
że jego postać jest bardziej ciekawa. Skrupulatny, zdeterminowany i błyskotliwy
Kraus sprawia, że śledztwo idzie dość sprawnie i nie możemy powiedzieć, że
książka się dłuży. Jedyne do czego mogę mieć zastrzeżenia to początek, który
mnie nie przekonał. Jednak, gdy przebrniemy przez te początkowe rozdziały, to uwierzcie
mi - nie można się oderwać.
„Dzieci gniewu” to bardzo dobrze i
zręcznie napisany kryminał, który wabi nas czasem i miejscem akcji. Historia
Dzieciożercy, która zelektryzowała cały Berlin, trafi w gusta wszystkich
miłośników kryminałów. W dodatku, jeżeli macie ochotę przenieść się w czasie i
lubicie czytać o czasach przed II Wojną Światową, to ta książka zdecydowanie
przypadnie Wam do gustu.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.
Tytuł: Dzieci gniewu
Autor: Paul Grossman
Wydawnictwo: Sine Qua Non, 2015
Strony: 368
Ocena: 5/6
Brzmi krwawo, ale i bardzo ciekawie. Dawno nie czytałam żadnego kryminału :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za kryminałami i wątek kryminalny mnie nie poruszył, ale warstwa historyczna może być ciekawa. Do zastanowienia się.
OdpowiedzUsuńBrzmi dosyć strasznie :D Latem po nią raczej nie sięgnę, bo mam co czytać, ale w późniejszym terminie jeszcze się zastanowię :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, bardzo ciekawe jest tło historyczne...
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale wole takie które dzieją się w czasach współczesnych. Nie przepadam za książkami historycznymi.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kryminały, ale obawiałabym się, czy te tło historyczne jednak by mi się spodobało. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i książka wywarła na mnie naprawdę spore wrażenie :D
OdpowiedzUsuńA klimat tej książki był niesamowity :))
Kryminał wydaje się bardzo ciekawy i realia i morderca to tylko zachęcajeszcze bardziej do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać i już po pierwszych 20 stronach widzę, że kryminał przypadnie mi do gustu, a do tego lubię ten okres historyczny:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale taki kryminał dziejący się w dawnych czasach brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały i teraz mam ochotę na tę właśnie książkę :)
OdpowiedzUsuńO raju, niezłe znalezisko... A co za tym idzie, bardzo zaciekawiła mnie książka. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach, odkąd pojawi się w zapowiedziach wydawnictwa ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzenie EM
Zastanawiam się nad tą pozycją i teraz jestem jeszcze bardziej jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuń