Źródło |
Czy
myśląc o zbrodniarzach wojennych myślicie o ich domach? O miejscach, gdzie
odpoczywali, jedli posiłki, spali i mogli zaszyć się we własnych czterech
ścianach? Przyznam się szczerze, że ja nie. Nigdy nie przyszło mi do głowy,
żeby zastanawiać się jak wyglądał salon lub sypialnia osoby odpowiedzialnej za
ludobójstwo. Myślimy raczej o ich psychice, historiach z dzieciństwa i innych
podobnych rzeczach, które mogły wpłynąć na ich działania. A przecież każdy
człowiek ma swój dom, swoje miejsce na ziemi, do którego wraca myślami, gdy
jest daleko. Nie inaczej było z Adolfem Hitlerem.
„Dom
Hitlera” to książka, która porusza bardzo interesujące, choć zaskakujące
zagadnienie. Despina Stratigakos postanowiła przyjrzeć się siedzibom niemieckiego kanclerza. Autorka pokazuje w jaki sposób niemiecka
propaganda posługiwała się domowym obliczem Hitlera, by pokazać go w pozytywnym
świetle. Któż by nie darzył sympatią oczytanego, kulturalnego kawalera, który
spędza wolny czas w swoim górskim domu, skąd wybiera się na długie samotne spacery?
Wszystko podane w odpowiednich dawkach i w odpowiednim kontekście. Stratigakos
pokazuje jak wielki wpływ na wizerunek Hitlera miało jego otoczenie, a w
szczególności Berghof, czyli miejsce, które jednoznacznie kojarzyło się z
sielankowym życiem przywódcy kraju.
Książka nie jest jednak jedynie
opowieścią o domowym obliczu Hitlera. To również historia pewnej kobiety, która
była odpowiedzialna za wygląd głównych siedzib niemieckiego przywódcy. Gerdy
Troost, bo o niej mowa, to projektantka wnętrz i artystka, która była bardzo
blisko z Hitlerem i do końca swojego życia się go nie wyparła. Dla niej był
kulturalnym i zainteresowanym sztuką człowiekiem, z którym mogła rozmawiać o
architekturze i który doceniał jej pracę. Troost była kobietą z silną
osobowością, która sprawiła, że Hitler mógł pokazywać się w urządzonych ze
smakiem pomieszczeniach, co wpływało na odbiór jego osoby.
Jeżeli interesujecie się historią
drugiej wojny światowej, postacią Adolfa Hitlera, czy mechanizmami propagandy
Trzeciej Rzeszy, to „Dom Hitlera” będzie dla Was lekturą obowiązkową. Autorka
pokazuje w jaki sposób życie prywatne Hitlera stało się domeną publiczną i to
nie tylko w Niemczech, ale również w Wielkiej Brytanii czy USA. W książce
znajdziecie również dużo ilustracji, które wzbogacają narrację i dzięki którym
możemy przekonać się na własne oczy jak wyglądał dom Hitlera.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Wielka
Litera.
Tytuł:
Dom Hitlera
Autor:
Despina Stratogakos
Wydawnictwo:
Wielka Litera, 2017
Strony:
432
Ocena:
4,5/6
Jeśli chodzi o historię, najbardziej interesuję się starożytnością. Pomimo tego niewykluczone, że sięgnę po "Dom Hitlera". Zaintrygowała mnie właśnie nietypowa tematyka. Nie wiedziałam o tej książce, a Twoja recenzja zachęca, by mieć oko na ów tytuł.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy miałabym ochotę sięgnąć po tę książkę. To nie jest gatunek, po który lubię sięgać.
OdpowiedzUsuńW takim razie ja już wiem, że dla mnie to lektura obowiązkowa. Wydaje mi się, że z pewnością by mnie zainteresowała treść, więc mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę się mogła z tym tytułem zapoznać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Tytuł zapisuję. Z wielką ciekawością przeczytam tę książkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń