wtorek, 22 września 2015

S. Abulhawa, Wiatr z północy


Źródło
            Amal urodziła się w rodzinie uchodźców. Jej arabscy krewni zostali zmuszeni opuścić swoje domy, gdy w 1948 roku powstało państwo Izrael. Palestyna – kraj przodków stał się teraz miejscem, o którym się marzy, a obóz uchodźców okrutną rzeczywistością, z którą przyszło się zmierzyć. Książka opowiada losy trzech pokoleń rodziny Abulhejas, która utraciła swoje miejsce na ziemi i została zmuszona żyć na wygnaniu. Trzy pokolenia, a każde z nich ma swoje marzenia, problemy i wizję Palestyny w głowie.

            „Wiatr z północy” autorstwa Susan Abulhawy to książka, która daje nam obraz konfliktu izraelsko-palestyńskiego z perspektywy jednej z palestyńskich rodzin. Obserwujemy jak wojna zabiera im najbliższych, jak wpływa na ich postrzeganie świata i codzienność. Autorka stworzyła historię, która mogła się zdarzyć naprawdę, bo sama urodziła się w rodzinie uchodźców i jest osobiście związana z tym tematem. Jednakże mimo zachowania wszelkiego prawdopodobieństwa i stworzenia postaci, które doświadczają wiele cierpienia i są wystawiane na ciągłe próby nie mogłam się z nimi zżyć i wczuć w całą historię. Czytałam o tragediach, które dotykają głównych bohaterów, jednak bez żadnego problemu mogłam odłożyć książkę w połowie rozdziału i nie odczuwać chęci poznania dalszego ciągu. Nie podobało mi się również przeskakiwanie z narracji trzecioosobowej do pierwszoosobowej i pisanie o tym, co dopiero ma się zdarzyć.
            Nie można jednak nie zauważyć, że książka Susan Abulhawy jest ważną pozycją, która przybliża nam konflikt żydowsko-palestyński. W książce zostały przedstawione przyczyny wybuchu konfliktu i jego najważniejsze etapy. Możemy tutaj znaleźć również opis zwyczajów i tradycji arabskich, opis zawarcia małżeństwa, czy też tego jak wygląda życie palestyńskiej rodziny od środka. Jednakże sama historia rodziny Abulhejas mnie nie porwała, nie sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać. Nie przeczę, że momentami było ciekawie, jednak nie wydaje mi się, żeby cała historia została mi na dłużej w pamięci.

Tytuł: Wiatr z północy
Autor: Susan Abulhawa
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka, 2012
Strony: 408
Ocena: 3,5/6

10 komentarzy:

  1. Raczej zrezygnuję :/
    Przeciętna opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię takie klimaty, ale tutaj chyba od strony technicznej książka kuleje... Na razie podziękuję.

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
  3. Pomimo, że ciekawa tematyka to szkoda, że książka nie porywa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasami lubię sięgnąć po tego typu pozycję, więc jeśli będę miała okazję to i po tę sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tematyka ciekawa, lecz chyba gorzej wyszła realizacja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja ciocia czytała i specjalnie jej się nie spodobało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No i jestem w kropce, bo z jednej strony chciałabym się zapoznać z książką, ale z drugiej obawiam się, że jakoś nie za specjalnie będę usatysfakcjonowana tym co dostanę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem skłonna sprawdzić:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Choć zazwyczaj świetnie odnajduję się w takim klimacie, wyczuwam pewne zgrzyty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, a zapowiadało się tak ciekawie..

    OdpowiedzUsuń