środa, 22 lipca 2015

P. Grossman, Dzieci gniewu


Źródło
Berlin, koniec lat 20. i początek 30. XX wieku. Willi Kraus jest policjantem żydowskiego pochodzenia, który pewnego dnia odnajduje worek wypełniony dziecięcymi kośćmi. Okazuje się, że kości zostały wygotowane,  a w dodatku ktoś związał je wysuszonymi ludzkimi mięśniami. W Berlinie zaczyna ginąć coraz więcej dzieci, prasa podchwytuje temat i nadaje mordercy przezwisko Dzieciożercy, a Willi zostaje odsunięty od sprawy, którą odkrył i musi zajmować się zatrutymi kiełbaskami. Mimo zdecydowanego sprzeciwu przełożonego nie zamierza jednak porzucać sprawy mordercy dzieci i zaczyna działać na własną rękę.

„Dzieci gniewu” to kryminał osadzony w niezwykle ciekawych czasach historycznych. Obok poczynań głównego bohatera, obserwujemy jak do władzy dochodzą naziści, jak kryzys w Stanach Zjednoczonych wpłynął na życie w Niemczech, a także to, jak zmienia się podejście do Żydów. Paul Grossman świetnie oddał klimat tamtych lat. Chodzimy ulicami dawnego Berlina, wkraczamy w jego ciemne zaułki, ale również jesteśmy uczestnikami życia kulturalnego. Co więcej, wybieramy się nawet na zebranie partii nazistowskiej i widzimy Hitlera przemawiającego do zebranych.
Wracając jednak do zasadniczego tematu książki, czyli wątku kryminalnego, to muszę powiedzieć, że autor stworzył mordercę, który wyróżnia się na tle innych. Rzeczy, które dzieją się z porywanymi dziećmi mogą przyprawić o gęsią skórkę, a z każdym nowym faktem robi się coraz bardziej przerażająco. Postać detektywa Krausa – Żyda pracującego w niemieckiej policji, który musi zmagać się ze złośliwymi komentarzami kolegów z pracy, jest bardzo wyrazista i myślę, że jego pochodzenie i związane z tym konsekwencje sprawiają, że jego postać jest bardziej ciekawa. Skrupulatny, zdeterminowany i błyskotliwy Kraus sprawia, że śledztwo idzie dość sprawnie i nie możemy powiedzieć, że książka się dłuży. Jedyne do czego mogę mieć zastrzeżenia to początek, który mnie nie przekonał. Jednak, gdy przebrniemy przez te początkowe rozdziały, to uwierzcie mi - nie można się oderwać.
„Dzieci gniewu” to bardzo dobrze i zręcznie napisany kryminał, który wabi nas czasem i miejscem akcji. Historia Dzieciożercy, która zelektryzowała cały Berlin, trafi w gusta wszystkich miłośników kryminałów. W dodatku, jeżeli macie ochotę przenieść się w czasie i lubicie czytać o czasach przed II Wojną Światową, to ta książka zdecydowanie przypadnie Wam do gustu.  

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.

Tytuł: Dzieci gniewu
Autor: Paul Grossman
Wydawnictwo: Sine Qua Non, 2015
Strony: 368
Ocena: 5/6

14 komentarzy:

  1. Brzmi krwawo, ale i bardzo ciekawie. Dawno nie czytałam żadnego kryminału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za kryminałami i wątek kryminalny mnie nie poruszył, ale warstwa historyczna może być ciekawa. Do zastanowienia się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi dosyć strasznie :D Latem po nią raczej nie sięgnę, bo mam co czytać, ale w późniejszym terminie jeszcze się zastanowię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, bardzo ciekawe jest tło historyczne...

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię kryminały, ale wole takie które dzieją się w czasach współczesnych. Nie przepadam za książkami historycznymi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam kryminały, ale obawiałabym się, czy te tło historyczne jednak by mi się spodobało. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i książka wywarła na mnie naprawdę spore wrażenie :D
    A klimat tej książki był niesamowity :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kryminał wydaje się bardzo ciekawy i realia i morderca to tylko zachęcajeszcze bardziej do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaczęłam czytać i już po pierwszych 20 stronach widzę, że kryminał przypadnie mi do gustu, a do tego lubię ten okres historyczny:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam, ale taki kryminał dziejący się w dawnych czasach brzmi interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię kryminały i teraz mam ochotę na tę właśnie książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O raju, niezłe znalezisko... A co za tym idzie, bardzo zaciekawiła mnie książka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach, odkąd pojawi się w zapowiedziach wydawnictwa ;)
    Spojrzenie EM

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiam się nad tą pozycją i teraz jestem jeszcze bardziej jej ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń