Źródło |
„Oskar
i Lucynda” to opowieść, która przenosi czytelnika do XIX wieku, do Europy i
Australii. Do czasów, kiedy kobieta chodząca w spodniach stawała się obiektem skandalu
towarzyskiego, a duchowny, który głosi kontrowersyjne kazania był zsyłany na
zapominaną przez Boga i ludzi plebanię. Peter Carey stworzył historię, która
bawi, zaskakuje i niewyobrażalnie wciąga. Życie Oskara i Lucyndy to pasmo
przygód, niespodziewanych wypadków i różnych oblicz losu. „Raz na wozie, raz
pod wozem” tak można określić życie tych dwojga.
Niezaprzeczalnym
atutem książki są wyraziści bohaterowie. Zarówno Oskar, jak i Lucynda to
bohaterowie z kategorii tych, obok których trudno przejść obojętnie.
Niebanalni, podążający własną ścieżką, wyróżniający się na tle innych. Blady,
rudowłosy i nerwowy Oskar, który za sprawą świątecznego puddingu wyrzekł się
wiary swojego ojca. To zdecydowanie mój faworyt i jeżeli poznacie tę książkę to będziecie wiedzieć dlaczego. Z jednej strony wydaje się zupełnie nieprzygotowany do
życia, oderwany od rzeczywistości, niepasujący do żadnego miejsca i wyglądający
jak strach na wróble, a z drugiej inteligentny, uczuciowy i wytrwale dążący do
celu. A Lucynda? Uparta, wyzwolona i pewna siebie młoda kobieta, która nie boi
się tego, co pomyślą o niej inni. Oprócz tej dwójki w książce znajdziemy
również całą masę innych postaci, które w połączeniu z Oskarem i Lucyndą dają
mieszkankę wybuchową.
Carey
stworzył książkę, która świetnie oddaje klimat XIX wieku. Panujące wówczas
obyczaje i rozrywki. Autor przenosi nas do domu anglikańskiego pastora, na tory
wyścigów konnych, na pokład luksusowego statku, do huty szkła, a także w głąb australijskiej
dżungli. W trakcie czytania jesteśmy świadkami tego, do czego może doprowadzić
hazard. Wyścigi konne, poker i inne gry karciane są początkowo świetną rozrywką,
jednak z czasem stają się sposobem na życie. A wszystko to jest podane w bardzo
zabawnej i ciekawej formie, co sprawia, że lektura tej książki jest świetnie
spędzonym czasem. Cóż jeszcze mogę dodać? To było moje drugie spotkanie z tym
autorem i po raz drugi się nie zawiodłam.
Tytuł: Oskar i Lucynda
Autor: Peter Carey
Wydawnictwo: Wielka Litera, 2015
Strony: 608
Ocena: 5/6
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Wielka Litera.
Inne książki autora:
P. Carey, Parrot i Olivier w Ameryce
bardzo ładna okładka! :)
OdpowiedzUsuńi hazardzie jeszcze nie czytałam, ale chęcią to zmienię :)
Warto przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńNiezłe tomiszcze:) Ale to książka utrzymana w stylu, który zdecydowanie cenię w powieściach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam przenosić się w czasie, więc powieść jest w moim guście ;-).
OdpowiedzUsuńJa również :) A w tym wypadku to się udało i naprawdę można było poczuć XIX-wieczny klimat :)
UsuńFabuła wydaje mi się niebanalna, ale tym co przekonuje mnie szczególnie są wyraziści bohaterowie - chętnie ich poznam bliżej :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że polubisz Oskara tak jak ja ;)
UsuńRównież mam taką nadzieję :)
UsuńLubię takie książki, w których można wrócić do dawnych czasów :) Dobrze, że autor oddał dobrze ich klimat.
OdpowiedzUsuńJa się pod tym względem nie zawiodłam :) Mam nadzieję, że i Ty będziesz zadowolona :)
UsuńBrzmi intrygująco, w dodatku okładka jest obłędna :D
OdpowiedzUsuńTak, okładka jest naprawdę świetna. A warto dodać, że bardzo dobrze komponuje się z treścią książki :)
UsuńIntrygująca okładka :-)
OdpowiedzUsuńNiebanalni bohaterowie zawsze mnie przyciągają:)
OdpowiedzUsuńTemat zdecydowanie dla mnie. Myślę, że chętnie zapoznam się z tą książką :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, chętnie przeczytam!:)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się super. Uwielbiam klimaty XIX wieku i bardzo chciałabym przeczytać "Oskar i Lucynda". Poza tym jestem strasznie ciekawa postaci pastora :))
OdpowiedzUsuńA okładka jest na prawdę cudowna :D
Pastor jest świetny! On jest tak niezgrabny i nieporadny życiowo, że aż zabawny ;)
UsuńJaka ładna okładka! Myślę, że przeczytam kiedyś tę książkę, bo czuję się zaintrygowana :)
OdpowiedzUsuńHmm, chyba wolę jednak książki utrzymane w klimacie XXI czy XX wieku, ale okładka świetna ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze przyjemności poznać twórczości tego autora, ale kiedy nadejdzie okazja, to chętnie przeczytam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, ale świetna okładka ;)
OdpowiedzUsuńTreść również jest świetna ;)
UsuńCiekawie brzmi :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się cudownie,Twoja recenzja to potwierdza..Warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPS:608 stron ? Nieźle ;)
Hm, całkiem nieźle się zapowiada :D
OdpowiedzUsuńPS: Piątka za Christie! :)