czwartek, 16 kwietnia 2015

M. i M. Kuźmińscy, Śleboda


 
Źródło
          
Pracująca na Uniwersytecie w Krakowie pani doktor antropologii kultury postanawia zrobić sobie wakacje i wyjeżdża na urlop do rodziny na Podhalu. Jako dziecko spędzała tu każde lato, a teraz decyduje się odnowić ten zwyczaj. Szybko okazuje się jednak, że przyjemny odpoczynek nie będzie jej pisany. W czasie spaceru po Dolinie Suchej Wody kobieta natrafia na zwłoki starego górala. Ciało zostało pocięte na kawałki i zakopane. Policja rozpoczyna śledztwo, które musi odpowiedzieć na pytanie kto chciał zabić starego, żyjącego na uboczu mężczyznę. W dodatku, obok policyjnego śledztwa, swoje dochodzenie rozpoczyna również tabloidowy dziennikarz szukający sensacji. Wraz z rozwojem śledztwa zaczynają wychodzić na światło dzienne sprawy, o których mieszkańcy Murzasichla chcieliby zapomnieć.



            „Śleboda” to książka, której akcja toczy się w bardzo malowniczym miejscu. Góry, doliny, tatrzańskie lasy i mała miejscowość Murzasichle. Wszystko to opatrzone góralską gwarą, którą posługują się mieszkańcy Podhala. A wokół tego zaczynają pojawiać się cienie z przeszłości o góralach-kolaborantach. Goralenvolk i swastyki, stare, ludowe przyśpiewki i tajemnice sprzed lat. Górale nie chcą mówić o tym, co działo się w czasie wojny, a już na pewno nie przyjezdnym, którzy wtykają nos w nie swoje sprawy.
            Podobało mi się to jak autorzy oddali różnice pomiędzy przyjezdnymi, a góralami. Ich różne podejście do życia, do gór, sposób mówienia i zachowanie. Bohaterowie są wyraziści, potrafią wzbudzić sympatię, ale także sprawić, że ich zachowanie budzi irytację lub denerwuje. Każda decyzja ma swoje konsekwencje i trzeba mieć na uwadze to, że wyciąganie brudów z przeszłości nie zawsze oczyszcza atmosferę. Podobało mi się również to, że autorzy umieścili akcję w Murzasichlu, a nie w Zakopanem. Mała, cicha miejscowość bez wątpienia wygrywa klimatem z tłocznym i turystycznym Zakopanem.
            Jeśli chodzi o zagadkę kryminalną to i ona stoi na wysokim poziomie. Jest makabryczna zbrodnia, tajemnice sprzed lat, zwroty akcji, podwójne śledztwo, miejscowy „głupek”, a także kilku podejrzanych. Morderstwo wywołuje lawinę emocji w małej miejscowości, a cała sprawa w pewnym momencie rozrasta się na całą Polskę. Zagadka była ciekawa, podobało mi się obserwowanie pracy policji i równocześnie śledzenie poczynań dziennikarza i pani antropolog.
            Jeżeli macie ochotę na dobry kryminał z Tatrami w tle, to „Śleboda” Wam się spodoba. Zastosowanie gwary urozmaiciło dialogi, wplecenie w akcję historii Podhala w czasie drugiej Wojny Światowej ubarwiło fabułę, a ciekawe postacie łączą to wszystko we wciągającą całość.
Tytuł: Śleboda
Autor: Małgorzata i Michał Kuźmińscy
Wydawnictwo: Dolnośląskie, 2015
Strony: 336
Ocena: 5/6
Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat.

20 komentarzy:

  1. Ehh.. ja nie mam czasu czytać książek, bo tyle mam nauki, a Ty takie ciekawe recenzje książek dodajesz :(
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! :) Ciężki wybór, ale nauka niestety musi być pierwsza. Tytuł sobie zapiszę :)

      Usuń
  2. Dawno nie czytałam dobrego kryminału, a w dodatku gwara mnie tutaj przyciąga. Myślę, że książka mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Użycie gwary bardzo mi się podobało. Choć przyznaję, że czasami musiałam się nieźle wysilić, by zrozumieć o co chodzi ;)

      Usuń
  3. Nie wiem, osobiście jakoś nie ciągnie mnie do książek dziejących się w Polsce, najlepiej jak autor wymyśla własny świat moim zdaniem ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię czytać o miejscach, które znam i w których byłam. Mogę wtedy przekonać się na ile autor potrafi oddać opisywane przez siebie miejsce ;)

      Usuń
  4. Zainteresowałaś mnie tą książką. Może kiedyś uda mi się ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam kryminału, którego akcja jest osadzona w górach :) Przyznam,że mnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapiszę sobie tytuł, bo mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak tylko uporam się z częścią teoretyczną pracy magisterskiej rozejrzę się za wyżej zrecenzowaną książką ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jako miłośniczka kryminałów - nie powiem nie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tylko przeczytałam, że akcja książki dzieje się w Tatrach to od razu stwierdziłam, że koniecznie muszę przeczytać tą książkę. Bardzo podoba mi się również to, że jest w niej górska gwara, co nadaje na pewno odpowiedni klimat. Uwielbiam góry i chętnie przeczytałabym książkę, której akcja właśnie tam się dzieje. Dawno też nie czytałam żadnego dobrego kryminału, dlatego na pewno skuszę się na tą pozycję :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do przeczytania tej książki również skłoniło to, że akcja dzieje się w górach :) Jestem tam częstym gościem, więc miło mi się to czytało ;)

      Usuń
  10. Natknęłam się na którymś z blogów na tę książkę. Kryminały lubię i czytam. Tym też nie pogardzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też wyjątkowo lubie kryminały więc sięgnę i po ten :3 I przy okazji witam i zapraszam także do siebie :D Fajnie bardzo recenzujesz dlatego też będe wpadac częsciej :D Mam nadzieję że się nie obrazisz :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Kryminały to zdecydowanie mój ulubiony gatunek literacki. Cieszę się, że polscy autorzy piszą coraz lepsze książki. Jeszcze kilka lat temu prym było w tej kwestii dość szaro i ponuro :) A recenzowana pozycja z pewnością jest w moim guście.

    OdpowiedzUsuń
  13. Początkowo nie byłam zbytnio zachęcona, ale gdy doszłam do słów swastyki i wojna, doszłam do wniosku, że może i ja znalazłabym w niej coś interesującego.

    OdpowiedzUsuń
  14. O, w takiej scenerii o zbrodni jeszcze nie czytałam, to może być ciekawe! :)

    OdpowiedzUsuń