Źródło |
Barcelona,
XIV wiek. Arnau Estanyol to syn zbiegłego chłopa pańszczyźnianego, który wraz z
ojcem szuka lepszego życia w wielkim mieście. Losy chłopaka od dzieciństwa
związały się ze świątynią Santa Maria del Mar. Przez całe życie będzie śledził
jej budowę, a Madonna będzie zastępowała mu matkę. Arnau musi zmierzyć się z
przeciwnościami losu, które kształtują jego charakter i sprawiają, że z zagubionego
chłopca wyrasta na silnego mężczyznę. „Katedra w Barcelonie” pozwala nam
śledzić jego życie, a wraz z nim obserwować postępy w pracach nad budową
świątyni wzniesionej przez mieszkańców miasta.
Barcelona
to miasto możliwości. Miasto miłości, pasji, namiętności i zdrady. Pozwólcie
zabrać się na wycieczkę w przeszłość, aż do XIV wieku. Dorastajcie wraz z
głównym bohaterem, przeżywajcie z nim pierwsze rozczarowania i sukcesy,
poznawajcie przyjaciół i wrogów. Cieszcie się z wolności i płaczcie nad stratą
bliskiej osoby. Arnau to bohater, który nie miał łatwego życia, choć los nie
zapominał się również do niego uśmiechnąć. Podróż do czternastowiecznej
Barcelony w jego towarzystwie to gwarancja niezapomnianej przygody, od której
trudno się oderwać.
Ta
ponad siedmiuset stronicowa książka może przerazić swoją grubością, jednak nie
ma co się martwić. Kiedy już zabierzecie się za czytanie akcja wciągnie Was
niesamowicie szybko. Warto zaznaczyć, że tło historyczne zostało bardzo dobrze
oddane i widać, że autor przyłożył się do swojej pracy (jak zaznaczył w
posłowiu korzystał z kronik Piotra III). Bohaterowie odzwierciedlają wszystkie
ówczesne grupy społeczne, poczynając od tych najbiedniejszych, a na
najbogatszych kończąc. Trzeba jednak przyznać, że granica pomiędzy dobrem a
złem została bardzo wyraźnie zaznaczona.
„Katedra
w Barcelonie” to gwarancja bardzo dobrze spędzonego czasu. Autor dba o to, by Czytelnik
się nie nudził, a życie Arnau jest pełne niespodzianek. Dajcie się porwać tej
historii, a na pewno się nie zawiedziecie. Jeżeli lubicie powieści historyczne,
klimat średniowiecznych czasów i historię życia jednego człowieka, to ten tytuł
będzie dla Was. A gdy już przeczytacie „Katedrę…” to możecie szykować się na „Dziedzice
ziemi”, które wychodzą w tym roku.
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Tytuł:
Katedra w Barcelonie
Autor:
Ildefonso Falcones
Wydawnictwo:
Albatros, 2017
Strony: 704
Ocena:
5/6
Czytałam tę powieść, kiedy została wydana po raz pierwszy. Również nie żałuję poświęconego jej czasu. Nie wykluczam też ponownego powrotu do książki, by ją sobie przypomnieć przed sięgnięciem po "Dziedziców ziemi". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji koniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Skoro gwarantuje dobrze spędzony czas to chętnie.
OdpowiedzUsuńJa z przyjemnością dałabym się porwać! Myślę, że również byłabym oczarowana! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Książki Falconesa jeszcze przede mną..
OdpowiedzUsuń