Źródło |
Nowy
Jork na początku XX wieku, złodziej próbujący włamać się do bogatego domu,
piękna, chorowita dziewczyna i wielka miłość, która musi stawić czoła
przeciwnościom losu. Tak, w bardzo dużym skrócie, rozpoczyna się „Zimowa
opowieść” Marka Helprina. Później już tylko coraz bardziej niezwykle. Głównym
bohaterem jest Nowy Jork, miasto, które żyje i się zmienia. Targane mrozem i
obserwujące przemijające pokolenia.
Tytuł: Zimowa opowieść
Autor: Mark Helprin
Wydawnictwo: Otwarte, 2014
Strony: 696
Ocena: 4/6
Być
może zmyli Was powyższy opis książki i pomyślicie sobie, że „Zimowa opowieść”
jest romansem. Nic bardziej mylnego. Szczerze mówiąc w tej książce mamy
wszystko, o czym możemy sobie pomyśleć. Realizm magiczny, powieść obyczajową, dramat,
romans i baśń. Mimo że książkę przeczytałam już jakiś czas temu, to do teraz
nie potrafię w miarę spójnie opowiedzieć, o czym była. Zaczyna się jak romans,
ale bardzo szybko przestaje tym romansem być. Czytamy o rzeczach, które nie
mogą być realne, jednak są przedstawione w sposób wskazujący na ich
prawdziwość. Bohaterowie pojawiają się i znikają. Niekiedy niezwykle trudno
zrozumieć co się wydarzyło i pozostajemy z lekkim niedosytem.
„Zimowa
opowieść” to książka, którą niełatwo przeczytać „na raz”. Długie opisy, rzadko
występujące dialogi, bohaterowie przeskakujący z rozdziału na rozdział,
wydarzenia zapętlone w czasie i niewiarygodne sytuacje z latającym koniem na
czele. Z drugiej strony, przedstawienie Nowego Jorku, szczególnie tego z
początku wieku XX, jest niezwykle wiarygodne i podczas lektury czujemy ten
przejmujący mróz i razem z bohaterami przemierzamy zaśnieżone ulice miasta. Podobał
mi się klimat powieści, bo to rzeczywiście lektura idealna na ten zimowy czas. Jeżeli
lubicie książki, które Was zaskoczą, sprawią, że będziecie się zastanawiali co
przed chwilą przeczytaliście i z każdym kolejnym rozdziałem będziecie coraz
bardziej zdezorientowani (jednak w pozytywny sposób), to „Zimowa opowieść” jest
dla Was.
Tytuł: Zimowa opowieść
Autor: Mark Helprin
Wydawnictwo: Otwarte, 2014
Strony: 696
Ocena: 4/6
Mi zdecydowanie bardziej podobał się film, książka nie była zła, jednak w tym wypadku ekranizacja jest o wiele lepsza :) Też mi przeszkadzały te długie opisy, skakanie z jednego bohatera do drugiego, gdzie czasami bardzo ciężko było się połapać kto jest kim i jeszcze te liczne błędy, które nie zostały poprawione przy korekcie tak mnie irytowały :/
OdpowiedzUsuńEkranizacja wciąż przede mną, ale mam zamiar w najbliższym czasie nadrobić :)
UsuńKsiążkę od dwóch lat już chyba mam na półce, ale w tym momencie obiecałam sobie ją przeczytać podczas świąt za rok :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten zimowy czas jest najlepszym do zapoznania się z tą książką :)
UsuńEkranizację uważam, za jeden z lepszych filmów ekranizacyjnych jakie ogladałam ostatnio. Książkę mam już od dawna w planach, ale kurcze czasu nie mam ani chęci by właśnie teraz ją zacząć... Muszę to zrobić w przyszłości, to wiem na pewno. I zrobie :D Dzięki za przypomnienie o niej :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW takim razie muszę szybko zabrać się za ekranizację, a Ty za książkę :)
UsuńTeraz jest taki okres za oknem, że wydaje się być idealny do zapoznania się z "Zimową opowieścią" ;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie na pewno Nowy Jork i ten nietuzinkowy klimat powieści, ale to chyba jeszcze za mało, żebym się na ten tytuł skusiła :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam w planach tę książkę, muszę ją w końcu przeczytać :)
OdpowiedzUsuń