środa, 19 lipca 2017

J. Green, Morderstwo w Himalajach


Źródło

            2006 rok, Himalaje. Grupa Tybetańczyków próbuje przedostać się do Indii, chińscy żołnierze starają się im to uniemożliwić, a świadkami tego wszystkiego są wspinacze, którzy przygotowują się do wejścia na szczyt Czo Oju. Niespodziewane spotkanie tych ludzi staje się źródłem problemów dla Chin, nadziei dla Tybetu i szoku dla państw zachodnich. Dochodzą do tego osobiste dylematy, które mogą zaważyć na ludzkim życiu i bezpieczeństwu. Jedna chwila zdaje się trwać wieczność, a Himalaje dla wielu przestaną się kojarzyć jedynie z pięknem przyrody.

            „Morderstwo w Himalajach” to wprawnie napisany reportaż, który wciąga od pierwszych stron. Autor przedstawia czytelnikowi zarówno historię Tybetu i jego zależności od Chin, jak i losy konkretnych osób, które były związane z wypadkami na himalajskim szlaku. Historia, którą zajął się Jonathan Green jest niezwykle poruszająca i niekiedy trudno uwierzyć w opisywane wydarzenia. Czytamy o łamaniu praw człowieka, o marzeniu wolności, jak i o stawianiu możliwości rozwijania swoich pasji nad dobrem drugiego człowieka. Autor opisuje dwa światy – himalaistów i uchodźców, dla jedynych góry są miejscem realizacji wyzwań, dla drugich jedyną drogą do zdobycia wolności i szansą na lepsze życie.
            W reportażach lubię to, że nie boją się poruszać trudnych tematów, o których nie mówi się głośno. Pokazują świat z zupełnie innej perspektywy, a także potęgują głód wiedzy. „Morderstwo w Himalajach” łączy w sobie te cechy i śmiało mogę uznać, że to jeden z lepszych reportaży przeczytanych w tym roku. Jest to ważna pozycja, która uświadamia, że nawet w dzisiejszych czasach są miejsca, w których jedyną szansą na wolność jest mordercza wędrówka przez Himalaje. 

Tytuł: Morderstwo w Himalajach
Autor: Jonathan Green
Wydawnictwo: Poznańskie, 2016
Strony: 388
Ocena: 4,5/6

4 komentarze:

  1. Przez pewien czas interesowała się tamtymi rejonami. Moje zainteresowanie się zmniejszyło, ale w sumie chętnie bym wróciła i poczytała o aktualnej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wprawdzie Himalaje to region, który niezbyt mocno mnie interesuje, jednakże uwielbiam reportaże. Dlatego jeżeli książka wpadnie mi w ręce to na pewno się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kiedyś omijałam taką literaturę szerokim lukiem, ale od pewnego czasu zauważyłam, że coraz częściej do niej sięgam... i co raz bardziej mi się to podoba ;) Na ten tytuł na pewno też będę mieć "oko" ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Reportaże czytam zawsze z zainteresowaniem, będę miec powyższy tytuł na uwadze!

    OdpowiedzUsuń