Źródło |
Na
pogrzebie Richarda Abernethie zjawia się rodzina, która na nadzieję na duży
spadek. Każdemu z osobna przydałby się zastrzyk gotówki, a śmierć samotnego
wuja i brata może być wybawieniem z sytuacji. Rodzinne spotkanie mogłoby
przebiec bez żadnych zakłóceń, gdyby nie rzucona niewinnie uwaga siostry
zmarłego o tym, że został on zamordowany. Mimo że nikt nie chce brać tego na
poważanie, prawnik i przyjaciel Richarda zwierza się ze swoich wątpliwości
Poirotowi. Od tego momentu cała rodzina jest na celowniku słynnego detektywa.
- O to chodzi, panie Pont… nie, panie Poirot. Dziwne, że nigdy o panu nie słyszałem, prawda?-To nie dziwne, to godne pożałowania – odpowiedział Poirot (…) [1]
Trudno
się z Herculesem Poirotem nie zgodzić. Postać małego, wąsatego Belga jest
wszystkim miłośnikom kryminałów bardzo dobrze znana, choć podejrzewam, że nie
tylko im. Agatha Christie po raz kolejny oddaje swojemu słynnemu bohaterowi
zagadkę do rozwiązania. Mamy pogrzeb, trupa, i to nie jednego, zbieraninę
łasych na pieniądze młodych ludzi i szaloną ciotkę, która nie boi się mówić
tego, co jej ślina na język przyniesie. Poirot musi posłużyć się kamuflażem,
żeby wniknąć w towarzystwo i przechytrzyć mordercę.
„Po
pogrzebie” to kolejny dobrze napisany kryminał Christie z zaskakującym
zakończeniem. Jak zwykle mamy ciekawych bohaterów, szczyptę humoru, wścibskie
staruszki i gwarancję przyjemnie spędzonego czasu. Pozostaje mi tylko napisać,
że jeżeli do tej pory nie poznaliście Poirota, to musicie to szybko narobić,
żeby nikt nie powiedział, że jest to godne pożałowania.
Tytuł:
Po pogrzebie
Autor:
Christie Agatha
Wydawnictwo:
Dolnośląskie 2015
Strony:
272
Ocena:
4/6
[1] A. Christie, Po pogrzebie, Poznań 2015, s. 221.
Tylko raz sięgnęłam po twórczość tej autorki i nie wspominam tego dobrze. Ale ostatnio mam coraz większą ochotę na jeszcze jedną próbę, więc może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie ma to jak książki Christie :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory przeczytałam jeden kryminał Christie, ale zawiodłam się na nim. Pewnie kiedyś jeszcze po coś sięgnę, jednak raczej później niż wcześniej.
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty na Christie, ale recenzja ciekawa:)
OdpowiedzUsuńChristie zawsze spoko ♥ Ja teraz czytam śledztwa panny Marple, ale do Poirota na pewno wrócę. :)
OdpowiedzUsuń